Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Fan piłki nie samym piwem żyje

Izabela Kraj 10-06-2012, ostatnia aktualizacja 10-06-2012 23:07

Lot balonem nad Wisłą. Spacer po Pradze z degustacją tatara. Atrakcji moc, a i tak górą puby i kluby!

Starówka i kawałek Nowego Miasta  to obowiązkowy punkt zwiedzania stolicy. Ale jest też wiele innych interesujących miejsc
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Starówka i kawałek Nowego Miasta to obowiązkowy punkt zwiedzania stolicy. Ale jest też wiele innych interesujących miejsc

– Z naszych obserwacji wynika,  że do Warszawy przyjechało najwięcej kibiców rosyjskich – ocenia szefowa Warszawskiego Biura Turystyki Barbara Tekieli. – Oni zarezerwowali najdroższe hotele, wydają u nas najwięcej pieniędzy. I zostają najdłużej, nie na trzy dni, jak turyści innych narodowości, ale nawet przez tydzień chcą się bawić w stolicy.

Poza Rosjanami w hotelach jest sporo Greków, Holendrów, Anglików, Hiszpanów i Włochów.

Stołeczni urzędnicy dokonali wczoraj pierwszego podsumowania ruchu turystycznego w stolicy podczas mistrzostw.

Choć ceny w hotelach i hostelach – tak jak wszędzie na świecie podczas takich imprez – poszybowały, teraz nieco spadają – głównie pod Warszawą.

Pod Sochaczewem można za 300 zł przenocować w hotelu pięciogwiazdkowym. Ale w Warszawie dwu- i trzygwiazdkowe kosztują teraz od 250 zł za dwuosobowy pokój. – Nowotel i Gromada oferują 300 zł za noc, Fort Piontek – 477 zł, a B&B przy al. Krakowskiej – 399 zł – wyliczają urzędnicy i zwracają uwagę, że dotąd nie było problemów z miejscami.

– Dopiero wczoraj w naszych punktach informacji turystycznej padły pierwsze pytania o noclegi – informuje Tekieli.

Na pewno przeliczyli się organizatorzy kempingów. Cypel Camp ma zajętych zaledwie 20 miejsc, kemping Carlsberga – ok. 200 miejsc. A oba są przygotowane na ponad 500 osób.

– Bardzo wielu fanów piłki po prostu zatrzymało się u rodzin lub znajomych w stolicy w prywatnych domach – zwraca uwagę Barbara Tekieli. – Więc nie wszyscy wydają pieniądze na noclegi, za to niemal wszyscy zostawiają je w pubach i restauracjach. Nie samymi meczami kibice żyją – śmieje się. Na konferencję o atrakcjach turystycznych dyrektor przyszła niemal... prosto z nocnego rajdu po  klubach.

– Z grupą zagranicznych gości, którzy przyjechali tu na Euro, zaczęliśmy w Tygmoncie i Paparazzi na Mazowieckiej, a skończyliśmy na Pradze-Północ w zagłębiu kultury przy ul. 11 Listopada. Moi towarzysze byli Pragą zachwyceni i przyznawali, że jeszcze nigdy nie przeżyli czegoś takiego, by mieszkańcy tak chętnie włączali się do zabawy – relacjonowała wrażenia Rosjan, Wietnamczyków i Japończyków szefowa Biura Turystyki.

Nad ranem spotkała też kończących nocną zabawę wesołych Greków. Byli zszokowani i wzruszeni, gdy powiedziała do nich kilka zdań po grecku. Do tego przydała się ściąga z najbardziej popularnymi zwrotami. Jeden z urzędników zrobił takie ściągi ręcznie na tekturce swoim kolegom z Biura Turystyki.

A jeśli komuś nie wystarcza piwo w strefie lub w klubie?

Bardzo wiele imprez w stolicy jest bezpłatnych, np. koncerty chopinowskie w Łazienkach,  spektakl Parku Fontann na Powiślu, za tydzień Noc Pragi, a za dwa – powitanie lata w plenerze, czyli Wianki.

W 10 punktach informacji są dostępne przewodniki w 11 wersjach językowych z propozycjami turystycznych atrakcji. Tam też jest masa ulotek najróżniejszych firm i instytucji, które do potrzeb kibiców dostosowały swój program.

Małgorzata Potocka na przykład reklamuje swój spektakl w teatrze Sabat. – To widowisko  baletowo-muzyczne, więc język międzynarodowy, a tematyka sportowa. Przed spektaklem można w ogródku oglądać mecz na ekranie, a po nim w teatrze bawić się do rana – zaprasza Małgorzata Potocka.

Firma AB Poland Travel z kolei organizuje kibicom wycieczki po mieście dla 5 – 10-osobowych grupek.

– Może to być bardziej typowy spacer po Starówce lub po Pradze zakończony degustacją jakiegoś warszawskiego przysmaku, np. tatara, i piwa z lokalnego browaru. Aż po ekstremalną podróż zabytkowym retrotramwajem, tramwajem wodnym i balonem nad miastem – opowiada Piotr Siennicki z AB Poland.

Ta pierwsza atrakcja kosztuje 20 euro (z degustacją), druga – to wydatek nawet do 1000 zł. Z tej formy zwiedzania korzystają głównie Rosjanie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane