Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dane dłużników chronione

ak, Marcin Szymaniak 13-02-2008, ostatnia aktualizacja 20-02-2008 19:36

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów orzekł, że publikowanie danych dłużników na stronach handlujących wierzytelnościami jest niezgodne z prawem. Teraz pokrzywdzeni w ten sposób dłużnicy mogą dochodzić swoich praw.

źródło: Archiwum

O sprawie obszernie informowaliśmy dwa tygodnie temu. Na stronach www.handeldlugami.pl oraz www.rynek-dlugow.pl publikowane są pełne dane adresowe dłużników, i to niezależnie od wielkości ich zadłużenia.

Portale te działają jak giełdy, za pośrednictwem których każdy chętny może sobie kupić czyjeś długi i potem ściągać należność. Jednak nie tylko potencjalni nabywcy, ale każdy może zobaczyć, na jaką kwotę zadłużony jest jego sąsiad czy nauczyciel.

Sprawą zainteresował się już generalny inspektor ochrony danych osobowych, który zwrócił się z prośbą o opinię do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zdaniem urzędu, artykuł prawa, na który powołują się administratorzy stron handlujących wierzytelnościami, nie daje podstaw do zamieszczania danych osobowych.

– Naszym zdaniem, dane osobowe dłużnika nie są niezbędne przy publicznym zbywaniu wierzytelności (liczy się informacja o wysokości długu i możliwości jego ściągnięcia) – wyjaśnia Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK. – Publikowanie list dłużników przez przedsiębiorców nieposiadających statusu biura informacji gospodarczej jest, naszym zdaniem, sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych.

Według prawnika Roberta Smoktunowicza, takie orzeczenie jest podstawą do dochodzenia swoich praw. – Jeśli jakaś osoba doznała przez to szkody majątkowej, to może dochodzić swoich praw – uważa prawnik.

Jakie to musiałyby być szkody? – Taka osoba musiałaby udowodnić, że poprzez upublicznienie informacji o długach np. straciła ważny kontrakt, nie dostała pracy czy doznała innej szkody – wyjaśnia Smoktunowicz.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane