Gorąca książka o Lechu Wałęsie
Przed księgarniami i oddziałami IPN w całym kraju ustawiały się długie kolejki. Większość zainteresowanych nie dostała książki ze względu na jej niewielki nakład.
Do sprzedaży trafiły zaledwie cztery tysiące egzemplarzy publikacji „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” autorstwa dwóch historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. Książka kosztuje 65 zł. – Telefony nie milkną, co chwilę ktoś pyta o książkę – mówi Łukasz Kowalik z Empiku przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Książki trafiły tam jeszcze w poniedziałek po południu, ale zdecydowano, że w sprzedaży będą od wtorku. – I tak będzie ich zdecydowanie za mało – podkreśla Kowalik.
Zbyt mały nakład
IPN odpiera zarzuty, że wypuścił na rynek zbyt mało egzemplarzy. – To publikacja naukowa i jej nakład i tak był rekordowy. Książka o Jedwabnem wyszła w nakładzie 2,5 tysiąca egzemplarzy – mówi Arseniuk. Uspokaja, że wszyscy, którzy chcą ją nabyć, będą mieli taką okazję. Zapadła już decyzja o dodrukowaniu kolejnych egzemplarzy. – Będą one dostępne już pod koniec tego tygodnia. Do końca lipca na rynek trafi 40 tysięcy egzemplarzy – dodaje rzecznik IPN.
Nie wszyscy chcą tyle czekać. Dlatego wczoraj przed oddziałami IPN w całym kraju ustawiały się długie kolejki. – Dostaliśmy 12 książek. Kupili je ci, którzy przyszli w chwili otwarcia oddziału o godz. 8.15 – wyjaśnia Tadeusz Żukowski z poznańskiego IPN. Tłumy okupowały wczoraj nad ranem stołeczną księgarnię IPN. Do sprzedaży trafiło aż 600 egzemplarzy. W południe książek już nie było.
IPN trzeba zmienić
Platforma Obywatelska i PSL dążą do zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, „by nie powstawały publikacje służące do politycznego linczu“. Politycy koalicji rządowej już zamówili ekspertyzy, które mają dać odpowiedź na to, w jakim kierunku ma zmierzać planowana nowelizacja ustawy o IPN. – Ekspertyzy powinny być gotowe w ciągu dwóch tygodni, wtedy zaczniemy się zastanawiać nad konkretnymi rozwiązaniami – mówił wczoraj szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.
Platforma Obywatelska była bardziej oszczędna w słowach. Premier Donald Tusk opowiedział się po raz kolejny za całkowitym otwarciem archiwów instytutu dla wszystkich. – IPN w obecnym kształcie się nie sprawdził. Miał się zająć badaniem historii, a nie ferowaniem wyroków – mówi wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak.
Tymczasem w Gdańsku pod pomnikiem stoczniowców odbyła się manifestacja w obronie instytutu pod hasłem „Ręce precz od IPN”. W manifestacji brał udział poseł PiS Jacek Kurski oraz grupa dawnych działaczy „Solidarności” z Andrzejem Gwiazdą na czele. – Zgromadziliśmy się tu spontanicznie, bez partyjnych szyldów, by powiedzieć, że nie będzie zgody żadnego uczciwego Polaka na to, by ktokolwiek podniósł rękę na IPN. – mówił Kurski.
— „Rzeczpospolita”
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.