Nie ma sprawy, sędziowie protestują

Odwołana co trzecia rozprawa, sędziowie na urlopach. Tak było wczoraj w sądach okręgowych. Dziś drugi dzień protestu.

W Sądzie Okręgowym dla Pragi-Południe protestowało wczoraj ok. 60 sędziów z 80 zatrudnionych.

– Na wokandzie było ponad 700 spraw, ale ile zostało zdjętych, będziemy mogli powiedzieć jutro – mówi rzecznik sądu Marcin Łochowski. – Rozprawy, które się nie odbyły, zostaną rozpatrzone w tym miesiącu – zapewnia.Wśród protestujących sędziów był m.in. kierownik II Wydziału Cywilnego Paweł Iwaniuk, który w zawodzie pracuje od sześciu lat. Przez cały dzień pisał wczoraj uzasadnienia wyroków.

– Zarabiam 4 tys. zł miesięcznie. To za mało, biorąc pod uwagę lata nauki i odpowiedzialność, jaka na mnie spoczywa – mówi.

W Sądzie Okręgowym przy al. Solidarności 127 w proteście wzięło udział tylko dwóch sędziów. – Nie przyszli do pracy. Wzięli dzień urlopu na żądanie. Nie odbyło się kilkanaście spraw– mówi Maciej Gieros z biura prasowego sądu i dodaje, że także dziś niektórzy sędziowie zapowiadają protest.

Do strajku nie przyłączyli się sędziowie z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego.

– Udział w proteście to indywidualna decyzja każdego sędziego – wyjaśnia rzecznik WSA Małgorzata Jarecka.

Protest sędziów nie podoba się Stowarzyszeniu Centrum Praw Ojca i Dziecka. Ich zdaniem sprawy w sądach trwają zbyt długo, a strajk jeszcze bardziej się do tego przyczyni. Dlatego dziś organizują pikietę przed Sądem Okręgowym w al. Solidarności 127. Jej hasło to „Dość korupcji, przewlekłości i łamania praw w sądach“. Początek godz. 8.30.