Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Krew potrzebna od zaraz

Ewa Zwierzchowska 12-01-2009, ostatnia aktualizacja 13-01-2009 12:06

W stolicy w wielu szpitalach dramatycznie brakuje niektórych grup krwi. Aby wykonać planowe operacje, kliniki muszą sprowadzać ją z innych miast.

W okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku wielu krwiodawców wyjeżdża. Dlatego może brakować krwi niektórych grup
autor: Katarzyna Chadzyńska
źródło: Życie Warszawy
W okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku wielu krwiodawców wyjeżdża. Dlatego może brakować krwi niektórych grup

W niedzielę ojciec trafił do szpitala przy Wołoskiej. Stracił dużo krwi z układu pokarmowego, więc lekarze zdecydowali o konieczności jej przetoczenia. Krwi jednak zabrakło. Pojawiło się realne zagrożenie dla życia ojca. Lekarze musieli ją sprowadzić – opowiada Anna Malińska z Mokotowa.

Krwi brakuje nie tylko w klinice MSWiA. Dramatycznie jest m.in. w szpitalu na Banacha.

– Najwięcej kłopotów mamy z grupami B Rh- oraz O Rh- – mówi prof. Dagna Bobilewicz, kierownik laboratorium szpitala klinicznego na Banacha. – Na piątek zaplanowany był przeszczep wątroby u pacjenta z taką grupą. Krwi nie mieliśmy, bo zapas wykorzystaliśmy w czwartek. W warszawskiej stacji krwiodawstwa jej nie było – mówi prof. Bobilewicz. – Na szczęście sprowadziliśmy kilka jednostek z innego miasta.

Teraz szpital ratuje się, ściągając „najcenniejszy lek” z innych rejonów Polski.

W banku stacji krwiodawstwa przy ul. Saskiej było wczoraj 340 jednostek krwi. Bezpieczny zapas to 400 jednostek, ale wystarczy jedna skomplikowana operacja, np. przeszczep, by cały zużyć.

– To nie zabezpiecza jednak faktycznych potrzeb. Najbardziej brakuje grup z ujemnym współczynnikiem Rh. W społeczeństwie występują one o wiele rzadziej – wyjaśnia dr Bożena Sobecka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – Gorąco było w piątek i sobotę. Nie mogliśmy zabezpieczyć wszystkich zaplanowanych zabiegów z grupami Rh-. Teraz sytuacja jest już pod kontrolą. Wciąż jednak apelujemy do mieszkańców stolicy, aby oddawali ratujący życie lek.

Dlaczego brakuje krwi?

– To wynika z kalendarza. W okresie świąt i Nowego Roku spora grupa krwiodawców wyjeżdża – mówi Bartosz Pomykała z fundacji Krewniacy, propagującej krwiodawstwo. – Jesteśmy społeczeństwem akcyjnym. Do punktów krwiodawstwa ruszamy po wielkich tragediach, np. w kopalni Halemba. Duży odzew przynoszą też zbiórki dla konkretnych osób. Na co dzień jesteśmy bierni.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane