Radni: to miejski szpital powinien zabezpieczać Euro
Podlegający marszałkowi Szpital Bródnowski, a nie Praski, przyjmie kibiców podczas Euro 2012 – ta wieść zbulwersowała radnych z Komisji Zdrowia. Dziś o powody tej propozycji zapytają wiceprezydenta Kochaniaka.
– Miastu powinno zależeć na promowaniu własnych szpitali. Przy organizacji takich wydarzeń jak Euro 2012 w pierwszej kolejności należałoby wziąć pod uwagę lecznice miejskie, a nie marszałkowskie – zaznacza Bartosz Dominiak, warszawski radny i przewodniczący Komisji Zdrowia.
Jeszcze kilka miesięcy temu to Szpital Praski był bowiem pewnikiem, jeśli chodzi o zapewnienie opieki medycznej kibicom ze Stadionu Narodowego. Jednak miasto, po konsultacjach z UEFA i spółką PL.2012 odpowiadającą za przygotowanie mistrzostw w Polsce, wyznaczyło do tego zadania Szpital Bródnowski („ŻW” pisało o tym 11 lutego).
Dyrektor Szpitala Praskiego Paweł Obermeyer uważa, że atutem jego lecznicy jest m.in. bliskość Stadionu Narodowego.
– Dla bezpieczeństwa pacjentów ważne jest zapewnienie dostępu do świadczeń medycznych w pobliżu tego miejsca. W przypadku najpoważniejszych urazów liczy się każda sekunda. Do Szpitala Bródnowskiego karetką jedzie się 15 minut, do naszego dwie – argumentuje.
Podkreśla, że trwająca rozbudowa lecznicy sprawi, że za kilka lat będzie to jedna z najnowocześniejszych placówek medycznych w mieście.Radni o propozycji miasta mówią wprost: to działanie na niekorzyść Szpitala Praskiego.
– Wybór wiąże się z możliwością pozyskania dodatkowych pieniędzy z zewnątrz. Dla zadłużonego Praskiego stanowiłby jeden z elementów ratowania oraz byłby czynnikiem mobilizującym do dalszego rozwoju. A tymczasem miasto wybiera szpital marszałkowski – komentuje Dominiak. – To kolejna kłoda, którą miasto rzuca pod nogi dyrektorowi Obermeyerowi – dodaje.
– W Szpitalu Bródnowskim są wszystkie oddziały, jakich wymaga UEFA. Nie trzeba też przeprowadzać remontu, wystarczą drobne prace modernizacyjne – tłumaczy miejski urzędnik.
Dziś członkowie Komisji Zdrowia będą żądali wyjaśnień od prezydenta Jarosława Kochaniaka, który w stołecznym ratuszu odpowiada za zdrowie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.