NFZ przegrywa w sądzie
60 procesów wytoczyły Narodowemu Funduszowi Zdrowia mazowieckie szpitale. Ten z Międzylesia wygrał już w sądzie 4,5 mln zł. Placówka przy Niekłańskiej – 0,5 mln zł.
Sprawy zakładane przez szpitale w większości dotyczą nadwykonań i kosztów związanych z tzw. ustawą 203. Pozwy opiewają na kwoty od kilku tysięcy do kilku milionów zł.
Szpitale wytaczają procesy
Problemy szpitali zaczęły się już w 2000 roku, kiedy Sejm uchwalił nowelizację ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców. Przepis ten spowodował nakaz podnoszenia płac pracownikom zakładów opieki zdrowotnej o 203 zł w skali miesiąca (stąd potoczna nazwa przepisu – „ustawa 203”). Autorzy ustawy nie wskazali jednak, skąd brać na podwyżki pieniądze i nie pozwolili na wstrzymanie ich w przypadku np. zadłużenia placówki. W ten sposób wiele szpitali popadło w długi.
– Nasz szpital stracił 11 mln zł – mówi Magdalena Tenczyńska, rzeczniczka szpitala w Międzylesiu. – Wytoczyliśmy Funduszowi proces, w którym sąd przyznał nam 4,5 mln zł odszkodowania. To jednak nie satysfakcjonuje szpitala i niebawem złożymy apelację – dodaje.
Drugi powód pozywania NFZ do sądu to tzw. nadwykonania. Powstają one, kiedy szpitalowi skończy się kontrakt z Funduszem, a mimo to nadal przyjmuje pacjentów. Fundusz powinien zwrócić za nich pieniądze, jeśli lecznica udokumentuje, że pacjent został przyjęty, bo ratowano mu życie.
– Procesujemy się o 869 tys. zł. za 2006 r. Nasi prawnicy przygotowują kolejną sprawę za nadwykonania w 2007 r. – mówi dyrektor szpitala w Międzylesiu Jarosław Rosłon.
Podobną sprawę wygrała już placówka przy ul. Niekłańskiej – dostanie od NFZ 500 tys. zł.
Pod koniec ubiegłego roku o sąd otarła się sprawa szpitala przy ul. Inflanckiej. We wrześniu NFZ nie chciał zapłacić lecznicy prawie 900 tys. zł za porody odebrane ponad kontrakt. Po naszej publikacji szpital odzyskał pieniądze.
Fundusz się broni
Urzędnicy z NFZ uważają, że szpitale powinny mieścić się w zawartych kontraktach.– Jeżeli jednak szpital ma tzw. nadwykonanie, zwraca się do nas z wnioskiem o jego refundację. W wypadku zasadnego wniosku naturalnie wypłacamy pieniądze – mówi Wanda Pawłowicz, rzeczniczka NFZ.Ale jeżeli urzędnicy stwierdzą, że pacjentowi nie ratowano życia lub zabieg źle wpisano w system rozliczeń, szpital nie może liczyć na pieniądze.
W tej chwili o zwrot kosztów walczy kilka lecznic. Negocjacje w sprawie 4,5 mln zł prowadzi np. Szpital Bródnowski. NFZ nie zapłacił mu za nadwykonania z kilku ubiegłych lat.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.