Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kombatanci protestują

Piotr Szymaniak 07-04-2009, ostatnia aktualizacja 09-04-2009 07:19

Pacjenci przychodni przy Litewskiej obawiają się jej zamknięcia i zbierają podpisy pod petycją do miasta. A ratusz twierdzi, że placówki likwidować nie zamierza.

*Wiele lat czekaliśmy na bezpłatną przychodnię. Teraz po czterech latach mamy ją stracić? – pytają pacjenci
autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
*Wiele lat czekaliśmy na bezpłatną przychodnię. Teraz po czterech latach mamy ją stracić? – pytają pacjenci

Przychodnia tylko dla kombatantów podlega pod Zakład Opieki Zdrowotnej Solec. A ten nie rozliczył się z miejskich dotacji otrzymanych w ubiegłym roku i – zgodnie z przepisami – przez trzy lata nie może się o nie ponownie ubiegać. Gdy ta wieść rozeszła się wśród pacjentów (dowiadywali się o tym m.in. podczas rozmów z lekarzami), rozpoczęli walkę o placówkę przy Litewskiej. W recepcji wyłożyli wczoraj petycję w sprawie ratowania przychodni (zebrali już pod nią ponad 50 podpisów).

Przychodnia nie z tej ziemi

– Ta przychodnia musi być. Ktoś, kto chce ją zniszczyć, jest albo niemądry, albo szalony – powtarzał Ryszard Brych, żołnierz AK. – Na marne pójdzie wysiłek całego sztabu doskonałych specjalistów, którzy stworzyli nam świetne warunki leczenia.

– Wszędzie w przychodniach rejonowych zapisy prowadzone są bardzo wcześnie. Dla nas dotrzeć do nich na szóstą rano to nie lada wyzwanie. A i tak nie ma pewności, że uda się zapisać do lekarza – zauważa Sabina Gościcka. – Tutaj takich problemów nie mamy. Co więcej, zdarza się, że jeśli jest taka potrzeba, lekarze zamiast np. przez trzy godziny, przyjmują przez cztery – dodaje.

W przychodni leczy się ponad 2,6 tys. kombatantów. – Na miejscu mamy ortopedów, chirurgów czy urologów, jest też gabinet zabiegowy – mówi Beata Szarłat, dyrektor przychodni. – Staramy się, by seniorzy mieli tu jak u pana Boga za piecem. – O planach likwidacji placówki dowiaduję się od osób trzecich, żadnego pisma w tej sprawie nie dostałam ze Szpitala na Solcu. Na razie wiem tylko tyle, że pielęgniarki z tamtej placówki nie będą już u nas dyżurować.

Znajdziemy sposób

Dyrekcja Szpitala na Solcu nie chce się wypowiadać na temat ewentualnej przychodni przy Litewskiej i odsyła do ratusza. Tomasz Andryszczyk, rzecznik prezydent miasta, uspokaja pacjentów. – Nie ma żadnych powodów do obaw. Świadczenia na rzecz kombatantów będą utrzymane w pełnym wymiarze – zapewnia. – Mimo że Solec nie rozliczył się odpowiednio z miejskich dotacji i, zgodnie z prawem, nie może otrzymać kolejnych, to już pracujemy nad innymi sposobami finansowania leczenia kombatantów.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane