Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Miażdżący raport NIK-u o szpitalu na Solcu

mz 13-05-2009, ostatnia aktualizacja 13-05-2009 18:28

Długi oraz zobowiązania stołecznego szpitala na Solcu prawie trzykrotnie przewyższają wartość jego majątku; w tym położeniu lecznica nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować - wynika z informacji przekazanych przez Najwyższą Izbę Kontroli.

autor: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Kontrola NIK wykazała, zobowiązania szpitala wynoszą obecnie 41,3 mln zł. Może on utracić płynność finansową.

Jak powiedział rzecznik Izby Paweł Biedziak, szpital zadłużył się, bo zbyt wiele pieniędzy przeznaczał na wynagrodzenia personelu. - Nikt nie analizował kosztów świadczeń medycznych. W tym samym czasie 40 proc. łóżek stało niewykorzystanych, bo dyrekcja szpitala nie potrafiła dostosować usług medycznych do potrzeb pacjentów - podkreślił rzecznik.

NIK informuje, że z 11 zadań przewidzianych w programie restrukturyzacji finansowej szpitala, nie podjęto w ogóle dziewięciu, zaś w dwóch nie uzyskano zakładanych wyników finansowych. Kredyt i pożyczka zaciągnięte na restrukturyzację posłużyły do spłaty zobowiązań m.in. wobec ZUS oraz spłatę części należności wobec dostawców. Sytuacja szpitala nie poprawiła się, bo pozostał on nadal zadłużony, tyle że wobec instytucji, które udzieliły mu kredytu.

Izba zwraca także uwagę, że w szpitalu na Solcu nie przestrzegano procedur wydawania leków. Podanie leku powinno zostać poprzedzone pisemnym poleceniem lekarza, potwierdzonym jego podpisem. Polecenie wraz z informacją, że lek podano pacjentowi muszą znajdować się w dokumentacji medycznej. Na Solcu w większości przypadków brakowało podpisu lekarza oraz informacji czy lek został podany. W apteczkach na oddziałach szpitalnych tylko sporadycznie sprawdzano czy leki są przechowywane w odpowiednich warunkach i czy nie są już przeterminowane.

Nikt nie kontrolował zużycia materiałów opatrunkowych, środków dezynfekcyjnych i odczynników laboratoryjnych, chociaż dyrektor szpitala zdecydował w 2008 r. o oszczędnościach i ustalił dzienne limity zużycia leków, materiałów opatrunkowych i badań diagnostycznych.

Dopiero w trakcie kontroli NIK zaplanowano pierwsze operacje z użyciem zakupionego rok wcześniej artroskopu, który umożliwia chirurgowi obejrzenie wnętrza stawu. Reklamację dotyczącą niesprawnego analizatora chemicznego zgłoszono także dopiero podczas kontroli NIK, po roku od stwierdzenia usterek. Do operacji macicy nie wykorzystywano zakupionej optyki histeroskopowej, gdyż nie pasowała do posiadanego zestawu operacyjnego. Używano przyrządu jedynie w diagnostyce.

Według Izby szpital nie potrafił wykorzystać dobrze pieniędzy ze stołecznego ratusza na usługi z zakresu programów zdrowotnych. W 2006 r. wykorzystano tylko ok. 20 proc. przyznanej kwoty, w 2007 jedynie 13 proc., zaś w 2008 - 17 proc. (do połowy listopada).

PAP

Najczęściej czytane