Kto weźmie przychodnie
Szpital na Solcu już na wiosnę ma być spółką. Nie wiadomo jednak, co stanie się ze śródmiejskimi poradniami specjalistycznymi. Pacjenci obawiają się ich likwidacji.
Mam problemy z oddychaniem, szybko się męczę. Teraz na badania chodzę spacerkiem. Wkrótce będę musiał podróżować na Mokotów czy Żoliborz. Nie wiem, jak to zniosę – irytuje się Wojciech Grzybicki z poradni przy ul. Skorupki. – To skandal, aby starszych, schorowanych ludzi wystawiać na taką próbę! – dodaje.
Ratusz chce przenieść osiem przychodni specjalistycznych ze Śródmieścia (m.in. chorób płuc, chirurgii, urologii) do zakładów lecznictwa otwartego w innych dzielnicach. Obecnie wraz ze Szpitalem na Solcu należą do Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Solec. Za kilka miesięcy będzie on zlikwidowany, a szpital stanie się spółką.
Pomysł przeniesienia przychodni nie podoba się pacjentom i dyrektorom. – Badania laboratoryjne będą wykonywane w innych dzielnicach, więc na porządku dziennym będzie wysyłanie chorych ze Śródmieścia na Wolę czy Mokotów – tłumaczy Bogumiła Fryc-Gut, kierownik przychodni przy Skorupki.Pacjenci boją się też, że po przeniesieniu przychodni placówki w Śródmieściu mogłyby zostać zlikwidowane.
Do propozycji ratusza sceptycznie odnoszą się również śródmiejscy radni. – Niedopuszczalne jest pozbawienie dzielnicy liczącej 130 tys. mieszkańców zaplecza medycznego – mówili wczoraj podczas sesji rady dzielnicy. Chcą powołania nowego Samodzielnego Zespołu Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa-Śródmieście (byłaby to 16. taka placówka), w którego skład weszłyby poradnie wydzielone z SPZ ZOZ Solec.
Zarobią na siebie
– Wybraliśmy opcję najbardziej rozsądną z punktu widzenia zarządzania i ekonomiki – tłumaczy Witold Bromboszcz, zastępca dyrektora Biura Polityki Zdrowotnej.
– Ja proszę o propozycję najlepszą dla mieszkańców. W Śródmieściu mieszka sporo starszych, schorowanych ludzi – ripostował śródmiejski radny Robert Stolarek z Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Przeciwdziałania Patologii.
– Przeniesienie przychodni do innych dzielnic nie zmieni zakresu świadczonych usług – zapewnia Bromboszcz.
Dodaje, że powstanie śródmiejskiego zespołu wiązałoby się z koniecznością zatrudnienia co najmniej 15 osób na etatach, co miesięcznie kosztowałoby 40 tys. zł brutto.
– Jesteśmy pewni, że udałoby się nam utrzymać z kontraktów z NFZ – zaznacza Bogumiła Fryc-Gut. O losach ośmiu przychodni zadecydują stołeczni radni.
Spółka na bank
Tymczasem Szpital na Solcu przygotowuje się do przekształcenia w spółkę prawa handlowego ze 100-procentowym udziałem miasta. Zielone światło dali na to w lipcu stołeczni radni. Przyjęli uchwałę pozwalającą na rozpoczęcie restrukturyzacji zadłużonego na prawie 50 mln zł szpitala.
Pierwszym krokiem ma być przygotowanie programu naprawczego. Zrobi to firma konsultingowa Know How ze Szczecina, która wygrała przetarg. Na opracowanie koncepcji ma czas do października.
Jednak zanim powstanie miejska spółka, ratusz musi jeszcze spłacić długi lecznicy.
Szpital nadal jest w ciężkiej sytuacji. W lipcu pracownicy grozili odejściem od łóżek pacjentów. Komornik blokował konto lecznicy. Ratuszowi udało się załagodzić sytuację. Egzekucje komornicze są wstrzymane, a dyrekcja spłaciła nawet część zaległości wobec ZUS (960 tys. zł).
Pieniędzy na bieżące funkcjonowanie lecznicy może zabraknąć i nie będzie za co np. kupić leków. Rozwiązaniem ma być kredyt z poręczeniem miasta (6 mln zł). Na najbliższej sesji radni mają wyrazić na to zgodę.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.