Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Prywatyzacja szpitali na Mazowszu odłożona

Agnieszka Grotek 16-11-2009, ostatnia aktualizacja 17-11-2009 14:47

Radni sejmiku po raz kolejny nie podjęli decyzji o przekształceniu w spółki szpitali podległych marszałkowi. Oficjalny powód: kolejne wątpliwości. Nieoficjalny: strach przed związkowcami.

autor: Jankowski Bartosz
źródło: Fotorzepa

Właśnie przekształcenia w spółki prawa handlowego sześciu placówek, m.in. Szpitala Bródnowskiego, Wojewódzkiego Centrum Stomatologii czy Centrum Rehabilitacji Stocer w Konstancinie, miały być głównym tematem wczorajszej sesji sejmiku. Placówki te zadłużone są łącznie na 250 mln zł.

Na obrady radnych przyszły tłumy związkowców. – Nie chcemy, żeby nasz szpital był spółką. Tym bardziej że nikt nas nie informuje o szczegółach przekształcenia. Boimy się, że na prywatyzacji stracą i pracownicy, i pacjenci – podkreślała Zofia Czyż z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Siedlcach.

– Za przekształceniami pójdą zwolnienia, a co za tym idzie ograniczanie pacjentom dostępu do bezpłatnych świadczeń. Nikt nam nie wmówi, że będzie inaczej – przyznaje Dariusz Meszek z NSZZ „Solidarność” w Wojewódzkim Centrum Stomatologii.

Związkowcy zanieśli też do wojewody petycję z prośbą o uchylenie ewentualnych uchwał likwidacyjnych sejmiku. Jednak ostatecznie punkt o przekształceniach spadł z porządku obrad. Dlaczego radni po raz drugi odwlekają sprawę?

– To jest trudna decyzja. Trzeba dobrze zapoznać się z tematem, by nikt na decyzjach nie stracił – przyznaje radna Lucyna Fiodor (PO).Radni nadal będą więc pracować w komisjach zdrowia i budżetu. Nie wiadomo jednak, kiedy wrócą do planów przekształceń lecznic. – Najwyraźniej nie ma kto podjąć stanowczej decyzji o likwidacji szpitali, bo nikt nie chce podpaść wyborcom – uważa wicemarszałek Waldemar Roszkiewicz odpowiedzialny za służbę zdrowia.

Nieoficjalnie radni przyznają, że przekształcenia w spółki najprawdopodobniej w ogóle nie będzie. Dlaczego? Przekształcanie miałoby sens, gdyby do końca roku placówki zostały zlikwidowane, a od nowego roku działy już jako spółki prawa handlowego i rozpoczęły pracę na własny rachunek. Wtedy nie generowałyby już długu obciążającego budżet Mazowsza.Jak zatem wycofać się z decyzji przekształcania placówek, skoro już został rozpoczęty proces rejestracji spółek? – Decyzję zawsze można cofnąć i zostawić wszystko po staremu – dodaje Waldemar Roszkiewicz.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane