Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Śródmieście straci swoje przychodnie?

ez 14-12-2009, ostatnia aktualizacja 14-12-2009 22:56

Ratusz chce, aby śródmiejskie przychodnie przejął zespół zakładów lecznictwa na Woli. – Ograniczy to dostępność do świadczeń w centrum – ostrzegają radni opozycji.

– Przez taki ruch trudniej będzie się dostać do specjalistów. Jeśli jakieś usługi w połączonych zakładach będą się dublowały, ulegną likwidacji – ostrzega Zbigniew Cierpisz, radny PiS i wiceprzewodniczący miejskiej komisji zdrowia. – Lekarze zostaną zwolnieni, kolejki się wydłużą – dodaje.

Skąd to zamieszanie? Ratusz zamierza odłączyć dziewięć śródmiejskich przychodni (przy ul. Chmielnej, Karmelickiej, Konwiktorskiej, Mariańskiej, Dragonów, Twardej, Solec, Skorupki i Mokotowskiej) od Szpitala na Solcu, który nimi administrował. Sam szpital ratusz chce przekształcić w miejską spółkę, aby uratować zadłużoną placówkę. Przychodniami ma zarządzać zespół poradni na Woli.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu są m.in. radni Śródmieścia. Już pod koniec sierpnia alarmowali, że Wola nie będzie dbała o pacjentów z innej dzielnicy. Plany negatywnie ocenili też w październiku politycy SLD.

– Po co przekształcać placówki, które do tej pory nie przynosiły strat? – pyta Zbigniew Cierpisz.

Ostateczną decyzję w sprawie odłączenia przychodni podejmą w czwartek stołeczni radni.– Przekazanie ich od kwietnia dobrze zarządzanej Woli nie tylko uchroni te placówki przed likwidacją, ale także pomoże w ich rozwoju – argumentuje Dariusz Hajdukiewicz, dyrektor Biura Polityki Zdrowotnej w ratuszu.

Zbigniew Cierpisz uważa jednak, że lepszym rozwiązaniem jest powołanie oddzielnego, śródmiejskiego ZOZ-u.

– Tego chcą mieszkańcy i pacjenci. Musimy słuchać ich głosu – uzasadnia.– Oznaczałoby to wydatki 100 tys. zł miesięcznie na administrację. Miasta na to nie stać – odpowiada Hajdukiewicz.

Radni mają również debatować nad wydzieleniem z Solca przychodni dla kombatantów przy ul. Litewskiej.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane