Świąteczny łańcuch dobrych serc
Nic już nie zagraża życiu czteromiesięcznego Boryska z Pruszkowa, który urodził się z wadą serca. W ciągu dwóch dni udało się zdobyć prawie 30 tys. euro na jego operację.
Chłopiec przyszedł na świat z zespołem niedorozwoju lewego serca (HLHS). Konsekwencją tej wady jest szybko postępująca niewydolność krążenia. Około 95 proc. nieleczonych dzieci umiera w pierwszym miesiącu życia, sporadycznie żyją kilka lat.
Działać trzeba było bardzo szybko. Pierwszą operację z trzech chłopiec przeszedł w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Gdy czekał na zabieg, jego organizm zaczął się poddawać.
Rodzice do końca życia nie zapomną daty 8 grudnia. O godz. 14.30 ich synek przestał oddychać. Potrzebna była natychmiastowa operacja. Niestety, ze względu na ogromne kolejki w Polsce niemożliwa.
– To była szybka decyzja, zdecydowaliśmy się na operację w Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej w Monachium – wspomina ojciec chłopca Tomasz Wąsowski. – Zgodził się go zoperować znakomity specjalista prof. Edward Malec.
Na leczenie i specjalistyczny lotniczy transport medyczny chłopca potrzebne było aż 27 tys. euro. – Razem z rodziną i znajomymi dzwoniliśmy i pisaliśmy, gdzie tylko się da. Udało się, całą kwotę zebraliśmy w dwa dni. Pieniądze dały nam zarówno osoby prywatne, jak i fundacje polskie i niemieckie – mówi tata Borysa.
– Decyzję o przekazaniu pieniędzy podjęliśmy natychmiast, przecież liczy się każdy dzień – wspomina Zbigniew Dorenda, prezes fundacji LC Heart, która wpłaciła dla Boryska 30 tys. zł.
W połowie grudnia w Monachium przeprowadzono operację. Chłopiec czuje się doskonale. Jeśli nie będzie komplikacji, być może na sylwestra wróci już do Polski.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.