Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Brudna klimatyzacja wylęgarnią zarazków

Ewa Zwierzchowska, Marek Kozubal 22-06-2010, ostatnia aktualizacja 23-06-2010 19:22

Do stołecznych przychodni lawinowo zgłaszają się pacjenci z ostrym bólem gardła, gorączką i katarem. – Winna jest też zanieczyszczona klimatyzacja – twierdzą lekarze.

źródło: www.sxc.hu

Zaczęło się od bólu gardła. Przez kilka dni nie mogłam przełykać. Każdy posiłek był udręką. Potem doszły jeszcze katar i kaszel – opowiada Wiktoria z Powiśla. – Dolegliwości nie przechodziły przez kilka dni. Ponieważ czułam się coraz gorzej, wylądowałam u laryngologa. Diagnoza: ostra angina. Dostałam antybiotyk – mówi nasza czytelniczka.

Lekarka od razu zapytała ją, czy pracuje w klimatyzowanym pomieszczeniu. – Gdy odpowiedziałam, że tak, nakazała tydzień zwolnienia. Mówiła, że nie wyleczę choroby, chodząc do pracy – zaznacza pani Wiktoria. – Okazało się, że jestem już trzecią osobą w dziale mojej firmy, którą dopadła ta sama infekcja.

Niezdrowy nawiew?

Wzrost liczby zachorowań na choroby górnych dróg oddechowych w ostatnich tygodniach potwierdzają lekarze.

– O tej porze roku jest zwykle więcej pacjentów – mówi dr Małgorzata Zarachowicz z zakładu lecznictwa otwartego Warszawa-Ursynów.

– Latem łatwiej jest złapać bakterię czy wirusa. Dotyczy to zwłaszcza osób z obniżoną odpornością. Sprzyja temu wilgotne i ciepłe powietrze, w którym błyskawicznie mnożą się drobnoustroje – podkreśla dr Barbara Jerschina, internista w centrum medycznym Lux Med.

Specjaliści podkreślają, że na wzrost liczby chorych na anginę i inne choroby dróg oddechowych ma wpływ klimatyzacja. Takie systemy od kilku lat działają w większości nowych biurowców i centrów handlowych w stolicy.

Drobnoustroje w akcji

– Udowodniono, że osoby pracujące w pomieszczeniach klimatyzowanych częściej zapadają na infekcje dróg oddechowych niż te przebywające na zewnątrz czy w budynkachnieklimatyzowanych – podkreśla lek. med. Dorota Maziarka z Państwowego Zakładu Higieny. – Dzieje się tak, gdy stan techniczny i czystość klimatyzacji budzą zastrzeżenia. – W instalacjach mogą być brud i kurz, bakterie i grzyby. Jeśli nie są regularnie czyszczone, cząstki tych drobnoustrojów mogą przedostać się do powietrza, którym potem oddychają ludzie. Efektem są podrażnienie błon śluzowych i reakcje alergiczne: katar, zapalenie spojówek, kaszel.

Eksperci przyznają, że stan klimatyzacji w niektórych stołecznych biurowcach pozostawia wiele do życzenia.

Tymczasem okazuje się, że nie ma przepisów, które nakazywałyby firmom czyszczenie klimatyzacji w określonych odstępach czasu. – Możemy tylko kontrolować placówki służby zdrowia, które mają obowiązek czyszczenia klimatyzacji co 24 miesiące – mówi Arkadiusz Chełstowski z wojewódzkiego sanepidu. – Na biurowce czy sklepy nie mamy wpływu. To sprawa umowy między najemcą a wynajmującym.

Michał Piotrowski, właściciel firmy YogiCo zajmującej się m.in. projektowaniem, instalacją i serwisowaniem systemów klimatyzacji, uważa, że wielu administratorów budynków nie dba o stan urządzeń klimatyzacyjnych. – Klimatyzacja jest traktowana po macoszemu – przyznaje. Niedawno jego pracownicy, gdy otworzyli urządzenia, zobaczyli w środku brud, który wyglądał jak glony. – Niektóre firmy nie dokonują serwisów przez kilka lat. Efekt jest taki, że urządzenia te znajdują się w stanie degradacji. I nadają się tylko do wymiany – mówi Piotrowski.

Za jednorazowy serwis małej klimatyzacji trzeba zapłacić 120 – 180 zł. – W przypadku dużych biurowców ceny są negocjowane, stawka zależy od wielkości systemu. Miesięczny ryczałt za serwis kosztuje ok. 5 tys. zł – mówi Piotrowski.

Manipulują przy sprzęcie

Oprócz nieczyszczonej klimatyzacji problemem jest też zbyt niska wilgotność w pomieszczeniach. – Ten parametr na ogół jest pomijany i spotykamy się z przesuszonym powietrzem, co powoduje uczucie gryzienia w gardle – opowiada Marek Stachurka-Galler, redaktor naczelny czasopisma „Chłodnictwo & Klimatyzacja”.

Jak sobie z tym poradzić? Eksperci zalecają, aby zainstalować nawilżacze powietrza.

Na zdrowie wpływ ma również źle uregulowany nawiew powietrza. – W wielu miejscach nie ma automatycznego ustawiania nawiewu i temperatury. Każdy może podejść i samodzielnie regulować pracę urządzenia – podkreśla dr Adam Krogulski z PZH. – Najlepiej sprawdza się centralna regulacja temperatury.

Specjaliści radzą też, aby nie przesadzać z chłodzeniem. – Ogólna zasada jest taka, aby różnica między temperaturą na dworze i wewnątrz budynku nie była większa niż 6 – 7 stopni Celsjusza – mówi dr Krogulski.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane