WWS: Szpital Południowy kosztem Centrum Onkologii
Decyzja o budowie Szpitala Południowego w miejscu, gdzie miało być rozbudowane Centrum Onkologii jest szkodliwa – twierdzi Piotr Guział, lider WWS.
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz oficjalnie potwierdziła, że zamierza rozpocząć budowę Szpitala Południowego, w miejscu w którym planowana była rozbudowa Centrum Onkologii na Ursynowie. – Na Ursynowie jest wiele lokalizacji, w których może zostać wybudowany Szpital Południowy. Wybrano najmniej sensowną – twierdzi Guział.
I wylicza: - Od lat wiadomo, że Centrum Onkologii wymaga rozbudowy i modernizacji. Obecnie funkcjonująca izba przyjęć obliczona jest na przyjmowanie ok. 300 pacjentów dziennie, a zgłasza się ich ponad dwa tysiące – tłumaczy burmistrz Ursynowa.
Podkreśla, że wybudowanie Szpitala Południowego we wskazanej lokalizacji spowoduje, że bezpowrotnie przekreślona zostanie szansa rozbudowy Centrum Onkologii, które dalej będzie musiało przyjmować pacjentów w warunkach urągających standardom cywilizowanego kraju.– A przecież liczba pacjentów onkologicznych stale rośnie – zauważa lider WWS.
Przypomina, że onkolodzy w liście otwartym wysłanym pod koniec lipca do Hanny Gronkiewicz-Waltz zwrócili uwagę na zagrożenia lokalizacji Szpitala Południowego w bezpośrednim sąsiedztwie Centrum Onkologii. Onkolodzy apelowali wtedy o przemyślenie decyzji lokalizacyjnej dla szpitala. - Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostała głucha na ich argumenty. Czy prezydent i jej urzędnicy zdają sobie sprawę, że ta decyzja może kosztować życie i zdrowie wielu pacjentów chorych na raka? – pyta Piotr Guział.
Przypomina, że Gronkiewicz-Waltz od 2006 roku zapowiadała budowę Szpitala Południowego, a obietnicę tę powtarza przy okazji każdej kolejnej kampanii wyborczej. - Zgodnie z pierwszymi deklaracjami Szpital Południowy powinien już służyć warszawiakom od ponad 3 lat – zauważa burmistrz Ursynowa.
Podkreśla, że szpital na Ursynowie jest bez wątpienia potrzebny. - Mieszkańcy południowej części Warszawy odczuwają dotkliwie jego brak od dziesiątek lat. Jednak wydanie tak ważnej, a zarazem nieprzemyślanej lokalizacyjnie decyzji po wielu latach bezczynności i tuż przed wyborami samorządowymi rodzi pytanie czym kierowały się władze Warszawy – przemyślaną strategią czy chęcią przypodobania się wyborcom? – uważa Guział.
Zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz : koszty budowy nowej lecznicy. - Z kwoty 224,5 mln zł, k w czerwcu suma ta wzrosła aż do 423,4 mln zł. Będą to najdroższe łóżka szpitalne w Polsce! Jakiemu lobby uległa Hanna Gronkiewicz-Waltz i na jakiej podstawie zaakceptowano w ratuszu podwojenie kosztów? – pyta Guział.
Podkreśla, że jestem za budową Szpitala Południowego. Ale zapowiada, że jeśli wygra wybory odwoła przetarg na jego budowę w zaaprobowanej przez obecne władze lokalizacji. - Placówka powstanie, lecz nie w miejscu, które ogranicza rozbudowę bardzo ważnego i potrzebnego ośrodka leczenia nowotworów. Na Ursynowie są tereny, które pogodzą potrzeby mieszkańców południowej Warszawy i chorych na raka z całej Polski – zapewnia Guział.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.