Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Warszawiacy o prezydent: albo lubią, albo nienawidzą

Izabela Kraj 01-12-2009, ostatnia aktualizacja 01-12-2009 23:09

Prezydent stolicy ocenia swoje działania w mieście na piątkę. Opozycyjne PiS – skrajnie – na dwóję. SLD – na cztery z minusem.

Badania opinii w ramach Barometru Warszawskiego wykonywane są na zlecenie Centrum Komunikacji Społecznej. Są to wywiady bezpośrednie (face to face) na reprezentatywnej losowej próbie mieszkańców, proporcjonalnie wybranych z poszczególnych dzielnic (łącznie 1100 wywiadów). Popularność władz miasta monitorowana jest średnio co kwartał.
źródło: Życie Warszawy
Badania opinii w ramach Barometru Warszawskiego wykonywane są na zlecenie Centrum Komunikacji Społecznej. Są to wywiady bezpośrednie (face to face) na reprezentatywnej losowej próbie mieszkańców, proporcjonalnie wybranych z poszczególnych dzielnic (łącznie 1100 wywiadów). Popularność władz miasta monitorowana jest średnio co kwartał.

Dziś mijają dokładnie trzy lata od momentu, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła prezydenckie ślubowanie. Co udało się jej zrobić przez ostatni rok?

A było niemożliwe

Ten ostatni rok przed wyborami samorządowymi mija w stolicy zdecydowanie pod hasłem zmagań z inwestycjami komunikacyjnymi i porządkowania wieloletnich zaległości. Walk politycznych i tzw. afer było stosunkowo niewiele.

Po 22 latach niemocy udało się w końcu urzędnikom przejąć część działki rodziny Gmurków, co umożliwiło poszerzenie ul. Powstańców Śląskich i oddzielenie ruchu samochodów i tramwajów. Nie bez kłopotów, ale podpisano też umowy na budowę mostu Północnego i centralny odcinek II linii metra. I to sukces. Choć wszelkie ogłaszane wcześniej harmonogramy zostały przekroczone, dobrze, że te inwestycje wreszcie ruszyły.

Kilka dni temu prezydent pochwaliła się rekordowymi wydatkami na inwestycje – 6 mld zł w trzy lata. Nie mogła darować sobie przy tej okazji porównania z poprzednią kadencją: – Wydaliśmy o 2 mld zł więcej niż PiS w latach 2002 – 2006 – mówiła prezydent.

Ale PiS nie pozostaje dłużne i krytykuje. M.in. drastyczne cięcia budżetu, zwłaszcza dotyczące Pragi. Prezydent zrezygnowała np. z budowy Trasy Tysiąclecia, Trasy N-S czy praskiej części obwodnicy. A potem żonglowała danymi, wliczając II linię metra w całości w inwestycje na prawym brzegu. Udowadniała, że na Pradze na mieszkańca przypada ponad 8 tys. zł inwestycji, a na lewym ok. 6 tys. zł.

– To absolutnie naciągany argument. Bo większość stacji metra jest przecież w Śródmieściu! Rzeź praskich inwestycji jest faktem i w wyborach Platforma Obywatelska to na pewno odczuje – ocenia radny PiS Tomasz Zdzikot.

Polityczną porażką ratusza zakończyły się też plany przekształceń w warszawskich szpitalach i prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. W tych przypadkach plany PO storpedował SLD.

– Gdyby nie my, Platforma przeforsowałaby te decyzje, a nie byłyby one korzystne dla warszawiaków. Dbamy o lewicową stronę miasta i stopujemy skrajnie liberalne zapędy PO – ocenia swoją rolę w koalicji PO – SLD szef warszawskiego Sojuszu Tomasz Sybilski.

Niezadowoloną z tegorocznych poczynań władz miasta grupą są niewątpliwie kupcy. Wyrzucenie ich z hali KDT na pl. Defilad przy użyciu firmy ochroniarskiej, pałek i gazu łzawiącego odbiło się echem w całej Polsce. To było jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń ostatnich miesięcy.

Prezydent postanowiła wtedy pokazać się jako Żelazna Dama, która egzekwuje przepisy. I... opłaciło się. Sondaże popularności są dla Hanny Gronkiewicz-Waltz coraz łaskawsze.

Przeciwnicy i zwolennicy

Jak wynika z najnowszych badań Barometru Warszawskiego, który regularnie monitoruje nastroje mieszkańców, wskaźniki poparcia dla działań ekipy Gronkiewicz-Waltz rosną, choć wzrasta też liczba niezadowolonych. Coraz mniej jest tych niezdecydowanych.

– To normalne zjawisko polaryzacji. Po prostu ludzie opowiadają się po jednej lub drugiej stronie. Nas cieszy, że tych po stronie pani prezydent jest więcej – komentuje rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

Na początku 2007 r. dobrze oceniało prezydent Warszawy 32 proc., źle – 20 proc. Dane z września tego roku wskazują, że zadowolonych przybyło o 17 proc. Niezadowolonych – o 15 proc. 55 proc. warszawiaków pozytywnie ocenia też ogólnie działania ratusza. Ale w szczegółach nie jest już tak dobrze. Np. poprawę obsługi mieszkańców w urzędach dostrzega tylko 38 proc. badanych, a poprawę bezpieczeństwa w mieście – 43 proc. Za to mimo powszechnej krytyki za wszechobecne korki czy nieprzygotowane wprowadzanie buspasów na Łazienkowskiej – zmiany w komunikacji pozytywnie ocenia ponad połowa badanych.

Gdyby wybory prezydenta Warszawy były dziś, Gronkiewicz-Waltz wygrałaby je.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane