Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kłopoty z kandydatami

Robert Biskupski, Izabela Kraj 23-05-2010, ostatnia aktualizacja 24-05-2010 10:34

Wojciech Olejniczak może nie dostać pieniędzy na swoją kampanię w stolicy – mówią nieoficjalnie w SLD. A PiS będzie zwlekało z ogłoszeniem kandydata co najmniej miesiąc.

Wojciech Olejniczak
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Wojciech Olejniczak
Jacek Sasin
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
Jacek Sasin

Na razie Hanna Gronkiewicz-Waltz może, praktycznie bez konkurencji, walczyć o głosy wyborców przed jesiennymi wyborami samorządowymi.

Kandydat SLD Wojciech Olejniczak sprawia wrażenie, jakby nie miał ochoty do walki o prezydenturę stolicy. A PiS ma wciąż kłopot z wyborem odpowiedniej osoby, odkąd w katastrofie pod Smoleńskiem zginął Władysław Stasiak.

Olejniczak zniechęcony?

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, władze SLD mogą nie dać Wojciechowi Olejniczakowi pieniędzy na kampanię prezydencką w Warszawie. – Jest europosłem, zarabia ogromne pieniądze, druk ulotek i plakatów spokojnie może sfinansować z własnej kieszeni – słyszymy od osoby z kierownictwa. – Partia ma długi, wzięliśmy kredyty na poprzednie kampanie i musimy je spłacać. Jest kłopot.

Szefowie Sojuszu wolą też wspomóc kandydatów w innych miastach, którzy mają szansę na elekcję, niż z góry przegranego Olejniczaka. Oficjalnie przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski nie wypowiedział się jeszcze w tej kwestii, jednak osoby z jego otoczenia mówią jasno: „Na Warszawę pieniędzy będzie mało”.

Tymczasem członkowie sztabu Olejniczaka twierdzą, że o żadnych cięciach nie słyszeli.

– To spekulacje, a o nich nie będę rozmawiał – mówi szef sztabu kandydata na prezydenta stolicy Adam Cieciura. – Ja słyszałem inną wersję. Nasza rada krajowa uchwaliła, że dla stolicy będzie przygotowana specjalna strategia wyborcza. Rozumiem, że również pieniądze.

Ile będzie funduszy do podziału i ile Olejniczak dostanie, okaże się na początku lipca.

Sam kandydat SLD nie wydaje się zbytnio zainteresowany kampanią. Na swoim blogu przez ostatnie pół roku odniósł się do spraw miasta... trzykrotnie (m.in. w sprawie Manify). A 12 maja na Facebooku napisał: „Witaj Warszawo. Od dziś do niedzieli jestem w Warszawie. Coś się ciekawego dzieje?”.

Sasin czy Ołdakowski?

Kiedy swojego kandydata ogłosi PiS? – Raczej po wyborach prezydenckich. Po tragedii w Smoleńsku sytuacja wciąż jest trudna – mówią politycy partii.

– Dziś ludzie myślą o problemach z powodzią, a jeśli zajmuje ich polityka, to w kontekście wyborów prezydenckich. Wszystko inne schodzi na dalszy plan – ocenia Paweł Poncyljusz, wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów.

Według naszych informacji, największe szanse ma Jacek Sasin, wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były wiceburmistrz Śródmieścia i wojewoda mazowiecki.

W PiS jest też wielu zwolenników wystawienia posła Jana Ołdakowskiego. Dla niego jednak start wiązałby się z życiowymi decyzjami. Dziś jako dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego jest pracownikiem podległym Hannie Gronkiewicz-Waltz. Gdyby wystartował, niezręcznie byłoby mu prowadzić kampanię przeciwko niej, więc musiałby zrezygnować z funkcji.

Dlatego PiS może wystawić go tylko wtedy, gdy wybory prezydenta RP zakończą się dobrym wynikiem dla Jarosława Kaczyńskiego w stolicy, a sondaże polityczne pokażą, że PiS miałoby szansę wygrać z Hanną Gronkiewicz-Waltz.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane