Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ich troje walczy do końca

Izabela Kraj 18-11-2010, ostatnia aktualizacja 19-11-2010 14:05

Dziś ostatni dzień kampanii. Wczoraj ostatnia debata kandydatów gigantów. Zdaniem ekspertów, finałowe starcie wygrała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Drugi był Czesław Bielecki.

Czesław Bielecki
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Czesław Bielecki
Całą kampanię  była faworytką  w sondażach,  choć dawały jej różne poparcie. We wrześniu 57 proc., w październiku – 40,9. Dziś – 48,1 proc.
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Całą kampanię była faworytką w sondażach, choć dawały jej różne poparcie. We wrześniu 57 proc., w październiku – 40,9. Dziś – 48,1 proc.
Gdy ogłosił kandydowanie, sondaże dawały  mu od 12  do 21 proc. poparcia. Najnowszy sondaż  z listopada wskazuje na 14,2 proc.
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Gdy ogłosił kandydowanie, sondaże dawały mu od 12 do 21 proc. poparcia. Najnowszy sondaż z listopada wskazuje na 14,2 proc.

Wojciech Olejniczak rozdawał jabłka i papryki na ulicach i bazarach, Czesław Bielecki częstował warszawiaków kawą, obaj siadali na wózki dla niepełnosprawnych w poszukiwaniu barier i popsutych wind. Katarzyna Munio organizowała konferencje w budowlanym kasku na głowie, wspinając się na rusztowania, i sadziła „lipę Hanię” symbolizującą lipne obietnice głównej rywalki.

Dowiedz się więcej o wyborach 2010!

Z muzeum do piaskownicy

W warstwie happeningowej w mijającej kampanii wyborczej królowała trójka kandydatów na prezydenta – z PiS, SLD i Wspólnoty Samorządowej. Kandydatka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz, inaczej niż jej rywale, nie musiała po czterech latach rządów w stolicy przedstawiać się warszawiakom, używać populistycznych chwytów, rozdawać ulotek na ulicach czy odpowiadać na pytania mieszkańców na wyborczych wiecach. Wykorzystała za to przywilej urzędującego prezydenta i... chwaliła się tym, co powstało. Otwierała, prezentowała, przecinała – a to basen w Wawrze czy we Włochach, plac Grzybowski po remoncie, pomnik Kościuszki lub ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, a nawet piaskownice w ogródku jordanowskim na Targówku.

Bielański incydent

A gdy otwierała mediatekę na Bielanach, została wybuczana. – Tu pani Gronkiewicz-Waltz ewidentnie puściły nerwy. Najpierw nie chciała mnie wpuścić na uroczystość, potem nie chciała podać ręki burmistrzowi z lewicy, na oczach mieszkańców stwierdziła, że ta inwestycja na Bielanach nie jest wcale taka oryginalna, bo i tak najważniejsze jest Centrum Nauki Kopernik. To nie było grzeczne – ocenia Wojciech Olejniczak. Czy ten incydent może odebrać jej głosy?

– Nie sadzę, by to, że prezydent nie zgodziła się na polityczną szopkę, jaką lewica chciała urządzić na otwarciu miejskiej instytucji, miało jakieś wielkie znaczenie w momencie głosowania – ocenia Rafał Trzaskowski, szef sztabu Gronkiewicz-Waltz. – To była z naszego punktu widzenia dobra kampania. Tylko mało konkretna. W dyskusjach kontrkandydaci ograniczali się do ogólników.

– To prezydent unikała konfrontacji i debat, jakby obawiała się, że cokolwiek powie, obróci się przeciwko niej – ocenia Katarzyna Munio.

Debaty nie przesądzą

Dyskusja trójki kandydatów w programie „Tomasz Lis na żywo” zaowocowała groźbą procesu w trybie wyborczym. Bielecki chciał pozwać Olejniczaka za stwierdzenie, że Warszawa na projekt Muzeum Komunizmu autorstwa Bieleckiego wydała 1,5 mld zł. Ostatecznie zrezygnował z sądowej walki. Na debacie w SGGW spotkała się cała jedenastka kandydatów. – To była spokojna i najbardziej merytoryczna dyskusja – uważa Bielecki.

Wczoraj trójka kandydatów spotkała się w TVN24 i TVN Warszawa. Zdaniem ekspertów, starcie gigantów nie wniosło nic nowego do świadomości warszawiaków. Kto wygrał? – Nieznaczną przewagą Hanna Gronkiewicz-Waltz – wskazuje politolog Wawrzyniec Konarski.

– Urzędujący prezydent ma zawsze fory. Pytanie, kto lepiej walczył w drugiej linii. Moim zdaniem, Bielecki. Był konkretniejszy. Ma szansę powalczyć w drugiej turze, jeśli taka będzie – uważa Eryk Mistewicz. – Czas Olejniczaka jeszcze nie nadszedł.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane