Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Najbardziej skuteczni radni

Robert Biskupski 17-08-2014, ostatnia aktualizacja 18-08-2014 01:24

Przeciętny radny Warszawy 
w tej kadencji złożył 46 interpelacji, 
a sesję rady opuścił trzyipółkrotnie.

Jarosław Krajewski złożył najwięcej interpelacji pośród radnych PiS
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Jarosław Krajewski złożył najwięcej interpelacji pośród radnych PiS

Przez cztery lata tylko dziewięcioro radnych nie opuściło żadnej sesji. Na przeciwnym biegunie znajduje się radna, która nie przyszła na sesję aż 20 razy. Rajcowie, pytani o rekordzistów, wskazują też swojego kolegę, który zabrał głos na sesji tylko raz – na pierwszym posiedzeniu w 2010 roku.

Koleżanka dużo chorowała

Dane dotyczące obecności Rada Warszawy przygotowała na 26 czerwca – brakuje więc tu statystyk z trzech ostatnich sesji.

Najbardziej zdyscyplinowany jest mający większość w Radzie Warszawy klub Platformy Obywatelskiej – jego przeciętny radny przez cztery lata opuścił sesję 2,7 razy. Przeciętny radny PiS opuścił 3,4 sesji, niezrzeszony – 6 sesji, a członek klubu SLD – 6,5 sesji.

– Jesteśmy małym klubem i każda nieobecność mocno zawyża statystykę – tłumaczy szef warszawskich struktur Sojuszu Sebastian Wierzbicki. – Koleżanka, która miała najwięcej nieobecności w trakcie kadencji, dużo chorowała, z kolei ja jako wiceprzewodniczący Rady Warszawy czasem nie mogłem być na sesji, bo reprezentowałem radę na oficjalnych spotkaniach – tłumaczy. Dodaje, że w większych klubach nieobecności poszczególnych osób nie są tak widoczne.

Radni opozycji wskazują też na pewien aspekt dobrego wyniku Platformy. Otóż do oficjalnych statystyk nie wlicza się nieobecności na sesjach, które ze względu na brak kworum się nie odbyły. Tymczasem radni Platformy kilkakrotnie nie przyszli na sesje, na których miały być poruszane tematy trudne dla ratusza kierowanego przez wiceprzewodniczącą PO Hannę Gronkiewicz-Waltz. Ponieważ z powodu bojkotu radnych PO brakowało kworum, obrady się nie odbywały.

Piszą interpelacje, bo interesują się ludźmi

Jak pracowali radni? Dwoje członków rady przez całą kadencję nie złożyło żadnej interpelacji. To Waldemar Marszałek z SLD i Jolanta Gruszka z PO. Takiego wystąpienia nie miała też Jolanta Kasztelan z Platformy, ale ona objęła mandat dopiero w grudniu ubiegłego roku.

Najbardziej aktywni pod tym względem są radni niezależni: Maciej Maciejowski (271) i Marcin Rzońca (239). W klubie PiS prym wiedzie Jarosław Krajewski (233 interpelacje), a w klubie PO – Lech Jaworski (210).

– Duża liczba interpelacji wynika z tego, że interesuję się sprawami mieszkańców i występuję w ich imieniu – mówi radny Rzońca. – To jest też sposób, aby zachęcić urzędników do przemyślenia pewnych spraw, choć radni opozycji są traktowani mniej przychylnie niż ci z partii rządzącej.

Jak twierdzi, zauważa jednak „pewien progres": – Od niedawna ratusz coraz częściej odpisuje, że moje i mieszkańców pomysły zostaną wzięte pod uwagę. Szkoda, że stało się to dopiero przed wyborami.

Radni obecnej kadencji mogą się pochwalić sukcesami, choć tylko niektórzy. Wśród najskuteczniejszych wymieniani są Jarosław Krajewski, który zmusił ratusz do publikacji wszystkich zawartych przez niego umów cywilnoprawnych, oraz Lech Jaworski. Ten drugi doprowadził do powstania Warszawskiej Grupy Zakupowej przynoszącej oszczędności w przetargach ratusza.

Do najbardziej pracowitych rajców zaliczany jest z kolei przewodniczący komisji ładu przestrzennego Michał Czaykowski.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane