Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Koniec snu o wielkiej Warszawie

Michał Kolanko 27-04-2017, ostatnia aktualizacja 27-04-2017 10:23

Partia rządząca do piątku dała sobie czas na decyzję w sprawie metropolii. Najpewniej z niej zrezygnuje.

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Jacek Sasin przyznaje, że nie ma teraz atmosfery  do procedowania projektu ustawy metropolitalnej.
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Jacek Sasin przyznaje, że nie ma teraz atmosfery do procedowania projektu ustawy metropolitalnej.

– Niczego nie wykluczamy. Myślę, że decyzja w tej sprawie powinna zapaść do końca tygodnia – mówiła w środę rano w Radiu ZET o warszawskiej ustawie metropolitalnej rzecznik PiS Beata Mazurek. Wpływ na decyzję mają mieć wyniki konsultacji społecznych, które partia prowadziła w ostatnich tygodniach.

Zgodnie z wcześniej ustalonym planem, ustawa miała trafić do Sejmu jeszcze przed wakacjami. Ale teraz w grę wchodzą trzy scenariusze: dalsze dyskusje nad metropolią, wyrzucenie ustawy do kosza i prace nad rozwiązaniami w innym trybie lub też modyfikacja istniejącej ustawy i skierowanie jej do prac parlamentarnych.

Metropolia do kosza

Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że najbardziej realnym wariantem jest porzucenie prac nad ustawą. A poinformowanie o tym w piątek,czyli tuż przed rozpoczęciem długiego weekendu, ma sprawić, że sprawa ucichnie, zanim po kilku dniach polityka wróci.

– Wydaje się, że potrzebna jest dalsza praca nad ideą metropolii, natomiast nie wydaje się, by teraz była atmosfera do procedowania konkretnego projektu – mówi „Rzeczpospolitej" poseł Jacek Sasin, który pilotuje projekt.

Dodaje, że w ramach konsultacji tylko przez internet złożono ok. 70 tysięcy ankiet, a wciąż dochodzą papierowe. Poseł mówi, że jest zadowolony z tego, że w konsultacjach wypowiedzieli się nie tylko samorządowcy, ale także mieszkańcy.

– Nie jestem jednak zadowolony z tego, jak wyglądała dyskusja. Albo miała charakter czysto polityczny, albo miała charakter całkowicie oderwany od zaproponowanych rozwiązań – tłumaczy. Nie zdradza jednak, co wynika z ankiet, bo jak mówi, są one dopiero analizowane.

Nie ma wątpliwości, że atmosferę wokół ustawy metropolitalnej psuje też planowana seria referendów w gminach, które miałyby wejść w skład metropolii.

Poseł Andrzej Halicki z PO przekonuje, że referenda takie mogą odbyć się w co najmniej 23 gminach.

– Nie wykluczam, że pojawi się sprawa ponownej uchwały Rady Miasta Warszawy w tej sprawie – mówi nam Halicki. – 27 maja mija rocznica pierwszych wolnych wyborów samorządowych. Platforma będzie inspirować debatę na temat samorządów, które są zagrożone przez centralizację PiS – dodaje.

– W tej chwili wyniki referendów łatwo przewidzieć, więc dalsze forsowanie ustawy może sprawić, że zapłacimy za to bardzo wysoką cenę – mówi jeden z polityków partii rządzącej.

Podział województwa?

PiS dopiero analizuje wyniki ankiet, ale swoje badania przeprowadzała już opozycja.

– Półtora miesiąca temu przeprowadziliśmy nasze własne ankiety. Wynik był jednoznaczny: aż 90 proc. mieszkańców nie chciało zmian – mówi Paweł Rabiej z Nowoczesnej. – To wydawało się nieprawdopodobne, ale po referendum w Legionowie widzę, że te ankiety pokazywały prawdziwe emocje wśród mieszkańców.

W Legionowie przeciwko projektowi zmian było ponad 94 proc. wyborców. PiS przekonywało wtedy, że referendum było przedwczesne, bo nie było gotowej ustawy.

W PiS słychać też oceny, że projekt od początku do końca był źle przemyślany, źle ogłoszony i źle konsultowany. Jego zakończenie byłoby też zamknięciem jednego z politycznych frontów, który od wielu miesięcy zmusza partię do większej lub mniejszej defensywy.

Ale całkowite fiasko projektu nie będzie zdaniem opozycji oznaczać końca politycznego sporu o Warszawę.

– Za chwilę PiS powróci do pomysłu podziału województwa mazowieckiego i znacznego ograniczenia kompetencji prezydenta miasta lub nawet likwidacji tego urzędu – wieszczy jeden z polityków PO. – O takich wariantach mówiło się jeszcze przed pojawieniem się pomysłów na stworzenie metropolii – dodaje. ©℗

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane