Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

100 dni Trzaskowskiego

Michał Kolanko 01-03-2019, ostatnia aktualizacja 01-03-2019 00:00

W czwartek włodarza stolicy rozliczali z obietnic politycy PiS. W piątek o swoich osiągnięciach będzie mówił sam prezydent.

100 dni  Rafała Trzaskowskiego to temat,  który wpływa  na dyskusję polityczną  w całym kraju
źródło: DAREK GOLIK
100 dni Rafała Trzaskowskiego to temat, który wpływa na dyskusję polityczną w całym kraju

Warszawska kampania wyborcza była w ubiegłym roku w centrum uwagi mediów całego kraju. Po zwycięstwie Trzaskowskiego jego kroki są śledzone dużo uważniej niż wcześniej. Dlatego 100 dni prezydenta stolicy to temat, który wpływa na dyskusję polityczną w całym kraju.

Politycy PiS specjalnym busem objeżdżali miejsca związane z deklaracjami prezydenta. Cała akcja nazywała się „Puste obietnice". Radni Klubu PiS, w tym Sebastian Kaleta i Dariusz Lasocki (sztabowcy Patryka Jakiego), byli między innymi na stadionie Skry czy w parku Dreszera, czyli miejscu, gdzie w trakcie kampanii Trzaskowski składał swoją obietnicę o żłobkach. Politycy PiS krytykowali też opieszałość w sprawie nowych linii metra, stopień realizacji zapowiedzi bonu na zajęcia dodatkowe czy obwodnicy śródmiejskiej.

Na politykach Platformy Obywatelskiej akcja nie robi żadnego wrażenia. – To wygląda jak akcja ludzi sfrustrowanych, którzy startowali w Opolu i przegrali w Warszawie. Rozliczenia pięcioletniej kadencji po 100 dniach nikt nie weźmie poważnie. Tym bardziej że Trzaskowski ma na koncie wiele sukcesów – mówi nam polityk PO.

Politycy PiS odpierają zarzuty, że rozliczanie prezydenta jest przedwczesne. – Pamiętajmy, że Trzaskowski jasno, konkretnie i wielokrotnie podczas prawie półrocznej kampanii mówił, że wszystko ma policzone. I odbudowę stadionu Skry, i obwodnicę śródmiejską, żłobki i działania antysmogowe. To nie my mówimy „sprawdzam", to Rafał Trzaskowski mówi: „Nie dotrzymałem obietnic" – podkreśla radny PiS Dariusz Lasocki.

Koło zamachowe

W przesłaniu Koalicji Obywatelskiej z kampanii samorządowej zwycięstwo w Warszawie miało być pierwszym krokiem do pokonania PiS w podwójnej kampanii wyborczej. Sam Trzaskowski jeszcze w grudniu 2017 roku mówił na jednej z konwencji Platformy, że sukces w Warszawie pokaże, jak opozycja odzyskuje „sprawczość".

– W ciągu 100 dni udało się wprowadzić kilka sztandarowych projektów i obietnic wyborczych. Uruchomiony został program żłobkowy. W budowie jest 15 szkół dla 10 tys. uczniów – mówi nam Cezary Tomczyk z PO. – Wprowadzamy zapowiadane podwyżki dla nauczycieli – 250 zł dla stażystów z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym oraz 270 zł dla nauczycieli kontraktowych z tymi samymi kwalifikacjami. Podwyżki otrzymają też nauczyciele mianowani z najniższą płacą zasadniczą. W sumie: 9,6 tys. nauczycieli. W grudniu 2018 r. podnieśliśmy zarobki pracowników obsługi szkół.

Pytanie o LGBT

Sukcesem jest też wprowadzenie 100-złotowego bonu na zajęcia pozalekcyjne w ramach pilotażu w czterech dzielnicach – wylicza Tomczyk, poseł PO, który wspomina też przyznanie milionów złotych na walkę ze smogiem.

W czwartek prezydent Warszawy podpisał umowę na budowę długo oczekiwanego Muzeum Sztuki Nowoczesnej przy pl. Defilad. Jak podkreślił, to muzeum ma się stać symbolem otwartej i nowej Warszawy, która jest „miastem kultury". W piątek o swoich 100 dniach opowie sam Trzaskowski.

Tematem ogólnokrajowym w ostatnich tygodniach stało się podpisanie przez Rafała Trzaskowskiego Karty LGBT. To była jego zapowiedź z czasów kampanii wyborczej.

Politycy PiS wykorzystują jednak temat w kampanii europejskiej przede wszystkim do uderzenia w ludowców, którzy tydzień temu przyłączyli się do Koalicji Europejskiej. PiS liczy, że w ten sposób „odklei" od PSL elektorat na wsi, chociaż projekt Karty LGBT nie jest w żaden sposób związany z kampanią europejską ani nie dotyczy innego miasta poza Warszawą. Nasi rozmówcy z PSL mają jednak wątpliwości, czy Trzaskowski przewidział konsekwencje swoich działań na scenie ogólnokrajowej. – Czy to było teraz potrzebne? – to pytanie, które najczęściej w kuluarach zadają ludowcy.

Od Karty LGBT dystansuje się lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Gdy został o to zapytany w czwartkowym „Sednie sprawy" Radia Plus, Kosiniak przypomniał o przebiegu kampanii w Warszawie. – My wystawialiśmy w stolicy innego kandydata – powiedział. W Warszawie kandydował Jakub Stefaniak.

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane