Pierwszy raz trasę z 1944 roku powtórzyła po pięciu miesiącach od zdarzeń, które wciąż ma pod powiekami. Wróciła jeszcze o kulach. Chciała pochować dowódcę. Potem przyjeżdżała tu co rok. Razem z topniejącą grupą towarzyszy broni. I z córkami. By pamiętać... Z Teresą Sułowską-Bojarską po mokotowskim szlaku wędruje Jolanta Gajda-Zadworna.