Pociąg do biletu
17 nowych i 11 używanych pociągów dla SKM i wspólny bilet z Kolejami Mazowieckimi również poza miastem.
To nowe pomysły urzędników odpowiedzialnych za komunikację. Zakładają, że rozkłady obu przewoźników – Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich – będą skoordynowane. Wspólny bilet zostanie zaś rozszerzony poza granice Warszawy – dowiedziało się „ŻW”.
Do tych wstępnych ustaleń doszło podczas piątkowego spotkania z udziałem marszałka Mazowsza Adama Struzika (odpowiada za Koleje Mazowieckie) i wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza, w którego gestii znajduje się SKM.
Bilet dla aglomeracji?
Jeden bilet dla różnych przewoźników w całej aglomeracji to standard na Zachodzie. W Warszawie ma zacząć obowiązywać od października – najpierw na trasie z Sulejówka przez Śródmieście do Pruszkowa (tędy jeżdżą i Koleje Mazowieckie, i SKM). Inne podwarszawskie miejscowości i innych przewoźników – także autobusowych – ma objąć od stycznia 2009 roku. To byłby wreszcie wyczekiwany od lat przełom, ale konkrety nie zostały jeszcze ustalone.
– Diabeł tkwi w szczegółach – mówią ostrożnie urzędnicy.
Na razie SKM wyglądają przy Kolejach Mazowieckich jak Dawid przy Goliacie. Miejski przewoźnik ma tylko dziesięć pociągów kursujących na jedynej trasie (Sulejówek – Pruszków). Koleje Mazowieckie zaś to ponad 180 pociągów obsługujących wszystkich siedem tras dojazdowych do Warszawy (dla tego przewoźnika trwają też dostawy piętrowych superwagonów Bombardiera, które... nie mieszczą się w wyremontowanym niedawno tunelu średnicowym).
SKM: obkupimy się
Żeby nieco zmniejszyć tę dysproporcję, SKM planuje inwestycje w tabor. – We wrześniu ogłosimy przetarg na cztery nowe pociągi do obsługi obecnie eksploatowanej linii z Sulejówka do Pruszkowa, a w październiku na 13 kolejnych dla projektowanej linii do lotniska Okęcie – mówi prezes SKM Leszek Walczak.
Koszt tych zakupów to 300 mln zł. Jedna z koncepcji finansowych zakłada zaciągnięcie bankowego kredytu na ten cel, którego poręczeniem będzie wieloletnia umowa przewozowa z miastem. Szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta zapowiada, że zostanie podpisana z SKM we wrześniu.
Pociągi przyjadą najwcześniej w drugiej połowie 2010 roku. Dlaczego tak późno? Ich wyprodukowanie potrwa półtora roku od podpisania umowy, a do tego musimy jeszcze doliczyć kilka miesięcy na przetarg.
Według naszych informacji, SKM ma też sposób na szybsze pozyskanie taboru. Do miejskiej spółki zwróciły się zakłady ZNTK Mińsk Mazowiecki – kupione ostatnio przez bydgoską PESĘ – z propozycją wydzierżawienia używanych pociągów. Chodzi o sześć składów EN-57 i pięć EN-71. Firma kupiła je w Chorwacji z myślą o przetargu Kolei Mazowieckich, który został jednak unieważniony.
Od kogo wydzierżawić
Teraz proponuje ich przebudowę w pół roku według wymagań SKM. Składy zostałyby przystosowane do wersji jednoprzestrzennej (bez podziału na wagony), wyposażone w monitoring i wymalowane w barwy spółki. Zabrakłoby klimatyzacji.
Okazuje się, że to niejedyny tego typu tabor do szybkiego przejęcia z rynku. Jak ustaliliśmy, analogiczną propozycję miała złożyć firma Newag z Nowego Sącza. Teraz SKM czeka na szczegóły finansowe, a producentów planuje skonfrontować w przetargu.
– Żeby przedsięwzięcie miało sens, trzeba wydzierżawić wagony na pięć lat – mówi prezes Walczak. – Po dostarczeniu już tych nowych, nadwyżka pociągów posłużyłaby do uruchomienia nowej linii, np. z Błonia do Legionowa – proponuje.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.