Ayo dla każdego
W ciągu dwóch lat stała się w Polsce jedną z najbardziej pożądanych artystek. Wczoraj nie zawiodła kompletu widzów w Sali Kongresowej.
Z godzinnym opóźnieniem pojawiła się na scenie uśmiechnięta. Przywitały ją gromkie oklaski. Zaczęła skromnie, jakby trochę speszona, od akustycznego „Love and Hate”. Publiczność ujęła rozśpiewanymi przeprosinami – spóźnił się jej samolot.
Gdy chwilę później usłyszeliśmy „Get Out of My Way”, było jasne, że egzotyczna Niemka o cygańsko-nigeryjskich korzeniach najlepiej się czuje, gdy towarzyszą jej muzycy. A w siódmym niebie jest już, gdy się nawzajem zaskakują. Tak było, kiedy„Help is Coming” przerodziło się w solowe gitarowo-basowe popisy. Niespodzianki nie wszystkich cieszyły.
Smoothjazzujące improwizacje, w których wokalistka składała hołd Afryce, dawały Ayo i muzykom wiele radości, słuchaczom nieco mniej. Ci najżywiej reagowali oczywiście przy przebojach. Aplauz wywołał wykonany zadziwiająco atomowo „Slow, Slow”, pierwszy hit z drugiego albumu „Gravity at Last”.
Zaskoczył wszystkich zadziorny „Maybe”, utwór najbardziej bluesowy w repertuarze Ayo. Jej głos zabrzmiał tu najsilniej. Równie gorąco oklaskiwano „Down on My Knees”. Ta kompozycja pozwala zrozumieć fenomen rytmicznych piosenek Ayo, opartych na prostych akordach, wzbogaconych o motywy sięgające reggae, folku i bluesa. Jest tu coś dla każdego. I tym razem nie znaczy to, że dla nikogo. Stojąca owacja po „Life is Real”, skupienie przy zagranych na bis „Better Days” i entuzjazm po „Lonely” to najlepszy dowód, że muzyka Ayo ma serce i duszę.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.