Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Strażnik jak policjant

Izabela Kacprzak 21-12-2019, ostatnia aktualizacja 21-12-2019 11:33

Do MSWiA wpłynęła petycja w sprawie zrównania zadań straży miejskiej 
i policji. W tym możliwości użycia broni.

Stołeczni strażnicy miejscy  w 2018 r. interweniowali 627 tys. razy
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Stołeczni strażnicy miejscy w 2018 r. interweniowali 627 tys. razy

„Straż gminna w Polsce kojarzy się raczej głównie z wystawianiem mandatów kierowcom samochodów za złe parkowanie pojazdów oraz dla drobnych handlarzy za handel w niedozwolonym miejscu aniżeli z jakimiś poważniejszymi działaniami w zakresie zapewnienia ludziom bezpieczeństwa lub ochrony porządku publicznego" – piszą autorzy petycji, która właśnie wpłynęła do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Autorzy (zastrzegli swoje dane) apelują w niej o rozszerzenie zadań strażników, tak by mogli uzupełniać policję, która cierpi na braki kadrowe.

Sceptyczni wobec broni

„Możliwość wyposażenia strażnika gminnego w broń palną lub inne środki przymusu bezpośredniego tylko w szczególnych przypadkach sprawia, że w wielu sytuacjach znajduje się on w znacznie gorszej sytuacji niż policjant, mimo wykonywania podobnych zadań" – twierdzą wnioskodawcy. Ich zdaniem obecnie „uboga w kompetencje i słabo uzbrojona straż miejska jest niejednokrotnie postrzegana jako nieefektywny organ, który generuje duże koszty, nieadekwatne do korzyści".

– To prawda, tak jesteśmy postrzegani przez mieszkańców, ale nie zgadzam się z postulatem wyposażenia nas w broń, by ten wizerunek poprawić. Broń nie jest nam potrzebna, bo nie jesteśmy od ścigania przestępców. Zacieranie granic między służbami nie przyniesie nic dobrego – mówi nam nieoficjalnie jeden ze strażników miejskich w mieście wojewódzkim. Jak podkreśla, więcej kompetencji wiąże się z zatrudnieniem nowych ludzi i zabezpieczeniem pieniędzy na nich. – A gminy zaciskają pasa – dodaje.

Rzeczywiście, straż gminna znika z polskich miast – obecnie posiada ją zaledwie ok. 19 proc. gmin w Polsce (istnieje ok. 409 straży miejskich i 81 straży gminnych). W latach 2013–2018 zlikwidowano ok. 100 oddziałów straży gminnych. To efekt m.in. wprowadzonego od 2016 r. zakazu prowadzenia fotoradarów przez władze lokalne. Dla wielu gmin środki z mandatów obsługiwanych przez strażników były ogromnym źródłem dochodu. Kiedy się skończyły – zniknął główny cel posiadania strażników.

– Zajmujemy się ochroną porządku publicznego, a nie bezpieczeństwem. Mamy pałki, kajdanki, gaz pieprzowy, paralizator i wystarczy. Postulat wyposażenia nas w broń uważam za chybiony. Do naszych zadań, a jesteśmy tylko urzędnikami w terenie, nie jest ona potrzebna. Wiele więcej zdziałamy dobrym słowem, upomnieniem – twierdzi Stefan Silski, komendant straży gminnej w 30-tys. Komornikach w Wielkopolsce, która posiada zaledwie ośmiu strażników. – Więcej kompetencji? Już jesteśmy mocno dociążeni obowiązkami – od kontrolowania śmieci, przez parkowanie na trawnikach, po pomoc bezdomnym i zwierzętom.

Brakuje kadry

Straże, głównie w dużych miastach, rokrocznie odnotowują wzrost interwencji. Np. w 2018 r. warszawscy strażnicy miejscy interweniowali ponad 627 tys. razy, najwięcej dotyczyło źle zaparkowanych samochodów.

W największej straży miejskiej miasta stołecznego Warszawy zatrudnionych jest 1363 strażników miejskich. Wciąż za mało – do obsadzenia jest aż 209 wakatów. „Jeśli ustawa zostanie zmieniona, funkcjonariusze zastosują się do wprowadzonych ewentualnych nowelizacji. Ustalenie katalogu kompetencji i uprawnień strażników miejskich/gminnych leży w gestii ustawodawcy" – odpowiada nam referat prasowy warszawskiej straży.

Strażnicy mogą być wyposażeni w kamerki nasobne (na mundurach – jak policjanci) i rejestrować obraz, ale bez dźwięku. W ubiegłym roku Międzyresortowy Zespół do spraw Współpracy ze Strażami Gminnymi badał, czy umożliwić nagrywanie głosu – ale prace zakończyły się bez rekomendacji.

Od nowego roku ma wejść w życie nowelizacja ustawy – Kodeks karny skarbowy, która umożliwi straży walkę z tzw. szarą strefą – m.in. kontrolę wydawania paragonów na targowiskach czy ujawnianie nielegalnego obrotu papierosami, alkoholem czy paliwami.

Sprawa wywołała kontrowersje, bo dodatkowe kompetencje „skarbowe" nie są związane z porządkiem publicznym, a zgodnie z ustawą o strażach gminnych koszty związane z funkcjonowaniem straży są pokrywane wyłącznie z budżetu gminy. Administracja skarbowa miała za darmo przeszkolić chętnych strażników. Ile gmin się zgłosiło? Nie udało nam się we środę uzyskać w tej sprawie odpowiedzi resortu finansów.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane