Międzylesie kontra trasa
Aż dziesięć budynków trzeba wyburzyć przy ul. Żegańskiej i Zwoleńskiej z powodu budowy 500 m trasy z tunelem. To pierwszy etap Trasy na Zaporze. Protestujący: – Tiry rozjeżdżą willową okolicę.

Drogowcy planują przebudowę 500 metrów między ul. Mrówczą a Pożaryskiego. W ramach tej inwestycji ma powstać tunel pod torami linii otwockiej i jezdniami ul. Patriotów. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zlecił przygotowanie projektu za 3,3 mln zł.
Buldożery w Wawrze
– To początek budowy schowanej wśród wysokich ekranów trasy tranzytowej, która przetnie Międzylesie na dwie części – mówi „ŻW” Waldemar Kisiel z Międzylesia. – Z powodu budowy aż czterech pasów jezdni i chodników trzeba wyburzać domy – podkreśla.
Czy przez zielone willowe Międzylesie przejdzie buldożer? Jak sprawdziliśmy w ZMID, projektant wytypował do wyburzenia wzdłuż 500-metrowego odcinka po obu stronach torów aż dziesięć budynków, w tym sześć mieszkalnych.
Protestujący powtarzają plotkę, że zrównana z ziemią zostanie również szkoła. Wielokrotnym zaprzeczeniom urzędników nie wierzą. Skąd ta nieufność? Według Roberta Wajdy z Międzylesia, urzędnicy z Wawra bagatelizowali plany tej trasy w rozmowach z osobami, które ubiegały się o pozwolenia na budowę domów.
Twierdzi też, że nie odbyły się nawet konsultacje społeczne. Urzędnicy odpowiadają, że się odbyły, ale zostały źle rozreklamowane. Ogłoszenia o nich pojawiły się tylko na stronie internetowej ZMID i na tablicy w Urzędzie Dzielnicy Wawer.
W poniedziałek mieszkańcy szykują ofensywę. O godz. 17 chcą wręczyć protest burmistrzowi Wawra Jackowi Duchnowskiemu. Wcześniej buntowali się w Internecie, gdzie można wyczytać, że obok Centrum Zdrowia Dziecka będzie przetaczała się kawalkada tirów.
Rower? Weź go na plecy
Mieszkańcy znaleźli sojusznika w stowarzyszeniu Zielone Mazowsze, które oprotestowało decyzję środowiskową dla tej inwestycji. Według ekologów, przygotowywany przez firmę ILF projekt to kuriozum.
– Natężenie ruchu na ul. Żegańskiej nie wymaga budowy dwóch pasów w każdą stronę. Wystarczy po jednym – twierdzi Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza. – To właśnie z powodu zbyt dużej szerokości ulicy potrzeba aż tylu wyburzeń. Trudno też zrozumieć, dlaczego projektantom zabrakło miejsca na ścieżkę rowerową.
Projekt zakłada, że ścieżka znajdzie się w tunelu dla pieszych i cyklistów, równoległym do tego dla aut. U wylotu przy Urzędzie Dzielnicy Wawer – ścieżka... ma się kończyć schodami. Dlaczego? Żeby wyprowadzić rowerzystów podjazdem, konieczne byłyby kolejne wyburzenia. Zanosi się więc na powtórkę z ronda Zesłańców Syberyjskich, gdzie cykliści muszą nosić rowery na plecach.
Ratusz: uniknijmy błędów
Drogowcy przekonują, że budowa ulicy i – co za tym idzie – tunelu w wąskiej wersji byłaby krótkowzrocznością i marnotrawstwem. Jako przykład podają piekielnie zakorkowane tunele na ul. Globusowej i Dźwigowej.– Podczas budowy tamtych tuneli wydawało się, że jeden pas w każdą stronę to wystarczająca szerokość. A dzisiaj Bemowo, Włochy i Ursus tkwią w wielkich korkach – mówi rzeczniczka Małgorzata Gajewska.
Nowy odcinek ul. Żegańskiej i Zwoleńskiej pozwoli zlikwidować przejazd przez tory obok stacji PKP Międzylesie, na którym co rano kierowcy stoją w korku po kilkanaście minut. Docelowo ma być fragmentem Trasy na Zaporze, czyli planowanego łącznika Wawra z Wilanowem i Mokotowem.
– Wawer potrzebuje Trasy na Zaporze, a z drugiej strony: przedłużenia al. Dzieci Warszawy do Starej Miłosnej. W przeciwnym wypadku zakorkujemy się na amen – mówi rzecznik urzędu Wawra Andrzej Murat.
Dlatego władze dzielnicy popierają przebudowę ul. Żegańskiej i Zwoleńskiej w szerszej wersji. Nie protestuje też prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która mieszka w Międzylesiu. Inwestycja miała być gotowa przed Euro 2012. Ale nadal nie ma daty rozpoczęcia budowy.
Dodaj swoją opinię
Przepisów ruchu drogowego należy przestrzegać – to oczywista oczywistość – ale tylko, kiedy nie ma korków. W innych sytuacjach to luksus, na który mogą sobie pozwolić tylko frajerzy. Takie zasady panują wśród kierowców w Warszawie. A władze maista i policja to tolerują - pisze Konrad Majszyk na swoim blogu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.