Drogi tabor, piesi na dół
Włosi i Turcy opracowują plan budowy. Niemcy próbują wygryźć Francuzów z kontraktów na wagony. Praga protestuje przeciwko przejściom przy Dw. Wileńskim.

W przyszłym tygodniu włosko-turecki wykonawca drugiej linii metra między rondem Daszyńskiego a Dw. Wileńskim przedstawi wstępny harmonogram tej inwestycji wartej 4,1 mld zł. Ratusz pozna wtedy m.in. propozycje dotyczące kolejności prac, lokalizacji szybów startowych dla tarcz TBM, kolejności zamykania ulic i płatności wielomilionych rat.
210 wagonów kupię
Według prezesa Metra Warszawskiego Jerzego Lejka, wykonawca określi też warunki techniczne drugiej linii. Posiadając te dane, Metro Warszawskie ma ogłosić w przyszłym roku rekordowy przetarg na 210 wagonów – czyli 35 pociągów – do obsługi pierwszej i drugiej linii. Szacowany koszt zakupu pociągów to nawet 250 mln euro. Z myślą o tym gigantycznym kontrakcie najwięksi producenci zmieniają swoje strategie inwestycyjne wobec Polski.
– Nie wykluczamy uruchomienia produkcji w Polsce – ujawnił w piątek dyrektor Jarosław Piotrowski z Siemens Mobility. – Możemy zaproponować Warszawie np. pociągi jednoprzestrzenne, jak dla Wiednia i Oslo – zachęcał.
Niemcy zwietrzyli szansę w kłopotach wizerunkowych francuskiego Alstomu, który w latach 1998 – 2000 wyprodukował w Chorzowie 108 wagonów Metropolis dla linii pierwszej. Powód – informacje TVN24 o podejrzeniu ustawienia tamtego przetargu. W grze o kontrakt mogą pojawić się też m.in. Kanadyjczycy z Bombardiera, Rosjanie z Wagonmasz, a jako partnerzy w konsorcjach polskie firmy – Newag i PESA.
Piesi chcą chodzić górą
Na razie ratusz ma inne problemy niż tabor. Bo zanim na dobre zaczęło się projektowanie drugiej linii, gigantyczny opór wywołała koncepcja budowy węzła przesiadkowego przy Dw. Wileńskim, która zakłada likwidację przejść na powierzchni (piesi mają zostać wtłoczeni pod ziemię). W piątek prażanie zaprotestowali.
– Przez Pragę przewija się mnóstwo turystów. Nie wprowadzajmy ich pod ziemię. Dajmy im możliwość oglądania zabytków, niech poczują atmosferę – mówiła historyk sztuki Margerita Szulińska z Pragi-Północ.
– Targową w godzinach szczytu przemieszcza się tłum ludzi – mówił socjolog z Pragi Maciej Maryl. – Nie każmy ich schodzić pod ziemię. To uciążliwe, szczególnie dla starszych czy niepełnosprawnych. Pomyślcie o mieszkańcach, a nie tylko o kierowcach. Nie zabierajcie nam przestrzeni – apelował.
Architekt Maciej Czeredys stworzył własną koncepcję – z „zebrami“ na powierzchni.
Według ratusza, „nie da się“. Powód – nie ma już czasu na tworzenie koncepcji zagospodarowania od początku. – Możemy rozważyć przejście na powierzchni wzdłuż ścieżki rowerowej. Pod uwagę weźmiemy jeszcze jedną „zebrę“ prowadzącą do Targowej – mówi wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
Dyskusję wywołał także pomysł przeniesienia pomnika „czterech śpiących“. Z powodu budowy metra zostanie odsunięty na obrzeża newralgicznego skrzyżowania.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.