Awantura o tramwaj na Białołękę
Białołęka walczy o tramwaj na ul. św. Wincentego i Głębockiej. Bez niego ta dzielnica się dusi. Targówek tę inwestycję blokuje, bo opóźnia jej poszerzenie.
Trzykilometrowa linia ma prowadzić z Bródna dawną ul. Budowlaną (dziś Matki Teresy z Kalkuty), św. Wincentego i Głębocką. Po minięciu centrum handlowego Targówek i pokonaniu wiaduktami Trasy Toruńskiej zjedzie na ul. Skarbka z Gór. Pętla znajdzie się w rejonie planowanego skrzyżowania dwóch tras: Mostu Północnego i Olszynki Grochowskiej.
Białołęka kontra Targówek
Na najbliższym posiedzeniu radni Białołęki przegłosują apel o budowę tramwaju na ul. św. Wincentego i Głębockiej. To reakcja na stanowisko radnych z Targówka, którzy zaapelowali do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o rezygnację z budowy tramwaju.
Targówek argumentuje to obawą przed hałasem i chęcią przyspieszenia budowy drugiej jezdni ul. św. Wincentego (bez tramwaju wyjdzie szybciej i taniej). Władze Białołęki nazywają postawę Targówka „samorządowym egoizmem". – Targówek zapomniał, że jest częścią Warszawy, a nie odrębnym organizmem – mówi ostro burmistrz Białołęki Jacek Kaznowski. – Na ten tramwaj czekają mieszkańcy ogromnych osiedli Derby i Lewandów, którzy codziennie stoją w korku na moście Grota-Roweckiego – podkreśla.
Dzisiaj komunikacja z Białołęki opiera się na niewydolnych liniach autobusowych. Tramwaj umożliwiłby dojazd Głębocką i św. Wincentego do ronda Żaba, a stąd do mostów: Gdańskiego albo Śląsko-Dąbrowskiego. Burmistrz Kaznowski podpiera się statystykami, według których 120-tysięczna Białołęka miałaby w ciągu 20 lat podwoić liczbę mieszkańców.
Co na to Targówek?
– Potrzebujemy drugiej jezdni ul. św. Wincentego, a linia tramwajowa wzdłuż tej ulicy oddala tę inwestycję w czasie i podnosi jej koszty – odpowiada burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski. – Już 11 lat temu ówczesna gmina Targówek sfinansowała przebudowę infrastruktury podziemnej pod szerszą ulicę w wersji bez tramwaju – przekonuje.
Według burmistrza Zawistowskiego, linia tramwajowa wymusiłaby kolejną przebudowę infrastruktury – łącznie z burzeniem obecnego przejazdu nad Kanałem Bródnowskim (w rejonie ul. Kondratowicza).
Tramwaj albo buspas
Na forach internetowych można wyczytać, że jeśli pętla znajdzie się na Białołęce, to na Targówku do tramwaju nikt już się nie zmieści. Dlatego Targówek woli szerszą ul. św. Wincentego, za to z większą niż dziś liczbą skrzyżowań.
W dyskusji pojawił się też przewrotny argument przeciwko blokującym tramwaj. – Budowa drugiej jezdni to jedyna gwarancja, że Zarząd Transportu Miejskiego w przyszłości nie wyznaczy na ul. św. Wincentego buspasa. Wzdłuż linii tramwajowych nie wyznacza się buspasów. Jedyny wyjątek to Al. Jerozolimskie – mówi Wojciech Tumasz ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji.
Na razie ratusz nie wycofuje się z budowy tramwaju na św. Wincentego, za to odsuwa ją w czasie. – Wydłużenie linii z Targówka na Białołękę znajduje się w naszych planach inwestycyjnych na lata 2014 – 2020 – mówi rzecznik Tramwajów Warszawskich Michał Powałka.
Jak obliczył Wojciech Tumasz, koszty budowy tej linii nie powinny przekroczyć 250 mln zł (bez taboru).
Władze Warszawy rozważają wariant, w którym linia tramwajowa z Bródna kończyłaby się w rejonie skrzyżowania Głębockiej z Trasą Toruńską. Tutaj powstałby też parking przesiadkowy Parkuj i Jedź. Dopiero w ramach drugiego etapu tory byłyby wydłużone do osiedla Derby.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.