Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zawieszony za zabicie łosia

rr 14-05-2008, ostatnia aktualizacja 14-05-2008 21:43

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zawiesiła w pracy Krzysztofa Gerasa, łowczego, który dwa dni temu zastrzelił łosia w Ursusie.

Geras jest zatrudniony przez podlegające władzom miasta Lasy Miejskie. W poniedziałek straż miejska powiadomiła go i lekarza weterynarii o łosiu chodzącym przy stacji PKP Ursus. Łowczy przyjechał i zastrzelił zwierzę. Tłumaczył, że łoś był agresywny i zagrażał ludziom. Akcję filmowali przechodnie. Na filmie widać, że w chwili strzału łoś nikogo nie atakował i był spokojny.

– Wykorzystamy to nagranie. Jak również te z monitoringu miejskiego – zapowiedział Zdzisław Hut z prokuratury na Ochocie, która prowadzi śledztwo. – Sprawdzimy, czy łowczy podjął właściwą decyzję, jak straż zabezpieczyła teren i dlaczego na miejsce nie dojechał weterynarz, aby uśpić łosia.

Na razie łowczemu nie postawiono żadnych zarzutów.

W sprawie zastrzelenia zwierzęcia zabrał głos nawet minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. – To bulwersujące zdarzenie – powiedział . – Z tego co wiem, łosie nie są agresywne. Poza tym w podobnych sytuacjach są one usypiane i wywożone do lasu. Sprawdzimy, dlaczego teraz stało się inaczej.

W ostatnim miesiącu przeprowadzono w stolicy 62 akcje łapania dzikich zwierząt, w tym sześciu łosi. Wszystkie usypiano i wywożono do lasów.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane