Małżeństwo wpadło w szał
Małżeństwo z bloku przy ul. Podchorążych na Mokotowie zagroziło sąsiadom, że budynek wysadzą w powietrze. Przerażeni ludzie zawiadomili w czwartek wieczorem policję. Ponieważ państwo K. zabarykadowali się w mieszkaniu, funkcjonariusze wezwali na miejsce zdarzenia m.in. pogotowie gazowe i straż pożarną.
Gdy policjanci wyważyli drzwi, zobaczyli przed sobą 63—letniego Janusza K., który celował do nich z pistoletu. Błyskawicznie został obezwładniony. Podobnie jak jego 60-letnia żona Marianna, która na mundurowych rzuciła się z nożem.
Później okazało się, że pistolet to wiatrówka. Mieszkanie przeszukali pirotechnicy, nie znaleźli materiałów wybuchowych.
Dlaczego państwo K. wpadli w szał? To próbuje ustalić policja. Wiadomo na pewno, że byli trzeźwi. Prokurator zdecyduje, jakie postawić im zarzuty.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.