Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Już tylko jeden krok do odzyskania pałacu

Monika Górecka-Czuryłło 01-12-2009, ostatnia aktualizacja 02-12-2009 19:56

Dawna właścicielka pałacu przy Senatorskiej ma szansę odzyskać budynek. Sąd uznał wczoraj, że ZUS, który zajmuje obiekt, nie ma do niego żadnych praw.

autor: Dariusz Majgier
źródło: Fotorzepa

Walka o zwrot zabranego dekretem Bieruta pałacu u zbiegu ul. Miodowej i Senatorskiej trwa od 20 lat. Wczoraj zapadł 16. już wyrok w sprawie.

Tym razem prokuratura i ZUS poskarżyły się do wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzje wojewody z lipca tego roku. Podtrzymał on wówczas decyzję urzędu rejonowego z 1997 r., która zwracała pani Joannie Beller przedwojenną nieruchomość, gdzie obecnie urzęduje ZUS. Wojewoda uznał też, że ZUS nie jest stroną w sprawie, bo nie ma praw do budynku.

– W 1984 r. była decyzja, która przyznawała ZUS-owi użytkowanie budynku, a w latach 90. były decyzje uwłaszczeniowe, więc prawo do obiektu mamy – mówił mecenas Tomasz Abramowicz reprezentujący ZUS.

Mecenas Józef Forystek reprezentujący właścicielkę tłumaczył, że ZUS dostał w zarząd inny budynek niż ten, o który ubiega się właścicielka. – Widać to na planach architektoniczno-geodezyjnych – wyjaśniał mecenas. Dodawał, że sprawa uwłaszczenia ZUS-u w budynku przy Senatorskiej w ogóle nie ma tu znaczenia, bo najpierw zawsze załatwia się sprawy byłych właścicieli.

Po godzinnej naradzie sąd oddalił skargi. Uznał, że ZUS nie ma żadnych praw do budynku. – Jest jeszcze NSA – mówił w kuluarach mecenas Abramowicz.

Ale pani Beller już płakała z radości. – Może to ostatni krok do odzyskania własności – mówiła.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane