"Chopin" przypłynął
Do nabrzeża przy moście Poniatowskiego "Chopin" przybił wczoraj o godz. 17.40. Na lądzie załogę powitali ubrani w galowe mundury dyrektor urzędu żeglugi śródlądowej Andrzej Potapowicz i Józef Kowalewski z Ligi Morskiej i Rzecznej.
To naprawdę wielkie wydarzenie. Od 30 lat do Warszawy nie przybył tak wielki statek - cieszył się komandor porucznik Józef Kowalewski. Rejs z Gdańska do Warszawy nie był prosty, mimo że okręt nie wiózł jeszcze pasażerów. - Czuliśmy się jak pionierzy. Tyle czasu nikt tędy nie pływał! Żegluga rzeczna jest o wiele trudniejsza od morskiej, tym bardziej po Wiśle, która jest nieuregulowana. W każdej chwili groziło nam utknięcie na mieliźnie - mówi kapitan Frank Baehring, którego armator zwerbował w Niemczech. Pomocą służył mu pilot statku Stanisław Pielaciński, jeden z najbardziej doświadczonych kapitanów polskiej żeglugi rzecznej. - Najgorzej płynęło się nam od Torunia do Włocławka. Jest tam płytko, a dno kamieniste. Podobnie w Modlinie, gdzie w wodzie zatopiono mnóstwo żelastwa. Całkiem nieźle jest między Płockiem a Włocławkiem. Tam rzeka ma aż 12 m głębokości - tłumaczy kapitan Pielaciński. Mierzący 83 metry "Frederic Chopin" to luksusowa jednostka. Wyposażony jest w eleganckie apartamenty, restaurację, dyskotekę, butik i zakład fryzjerski. Zabiera na pokład 82 pasażerów. Za trwający tydzień rejs z Warszawy do Gdańska trzeba zapłacić 9OO euro. Wycieczkowiec w sobotę wyruszy w rejs do Gdańska. Nie wiadomo, kiedy warszawiacy zobaczą go kolejny raz. - O ile utrzyma się wysoki poziom Wisły, będziemy dopływali do samej stolicy. Jeśli wody będzie mało, cumować będziemy w porcie w Modlinie - mówi Baehring. 31.03.2004 r.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.