Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Przy gruncie było nawet -29 stopni

ar 05-01-2009, ostatnia aktualizacja 05-01-2009 21:22

Nawet 20-stopniowe mrozy nawiedziły Polskę w nocy z niedzieli na poniedziałek. W województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim wywołały one poważne problemy z funkcjonowaniem komunikacji publicznej.

Z powodu mrozów sięgających -23 stopni C. w poniedziałek rano w woj. warmińsko-mazurskim, zwłaszcza zaś na wschodzie Mazur, występują problemy z funkcjonowaniem publicznej komunikacji.

Jak powiedział dyspozytor Miejskiego Zakładu Komunikacji (MZK) w Ełku, które obsługuje teren miasta i gminy Ełk w poniedziałek rano na trasę nie wyjechało bardzo wiele autobusów. - Nawet jak udało się nam je odpalić, to zamarzają na trasach i trzeba je ściągać do bazy - poinformował. Dyżurna z informacji PKS w Mrągowie powiedziała, że w tym przedsiębiorstwie na razie zamarzł w trasie jeden autobus. - Reszta wyjechała w trasy ale nie wiemy, czy dojedzie do celu. To się okaże - dodała.

Pługi jeżdżą po lodzie

Z powodu silnych mrozów w woj. warmińsko-mazurskim panują także bardzo trudne warunki drogowe. - Co prawda nie mamy problemów z uruchomieniem aut, ale drogi są tak przymarznięte, że pługi nie dają rady zgarniać tego zamarzniętego śniegu i błota, jeżdżą po lodowej bryle i nic nie mogą zrobić - poinformowała dyżurna. Dodała, że poniżej 10 stopni C. nie działa także sól, więc drogowcy posypują jezdnie piaskiem. W poniedziałek rano na drogach krajowych regionu pracuje zaledwie kilka piaskarek.

Zdaniem dyżurnej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie ślisko jest na drogach krajowych nr: 22 z Jegłownika do Grzechotek, 16 Mrągowo - Orzysz- Kalinowo, 63 Węgorzewo-Orzysz, 65 Gołdap - Ełk-Prostki.

Zmarznięte błoto pośniegowe zalega na trasach krajowych nr: 51 Olsztyn do przejścia granicznego w Bezledach, 57 z Biskupca na północ, 58 Szczytno - Ruciane-Nida, 59 Rozogi-Mrągowo-Giżycko.

Ciężko jeździ się także po Olsztynie. Termometry w DGKiA notują w poniedziałek rano - 20 stopni C. W nocy w mieście padła rekordowo niska temperatura przy gruncie - aż -29 stopni C.

Na Podlasiu stanęły gimbusy

Ostry mróz spowodował także liczne problemy komunikacyjne na Podlasiu.

Jak poinformowano w białostockim biurze prognoz, w Suwałkach w nocy z niedzieli na poniedziałek zanotowano -22 stopnie C, a przy gruncie -26.

Z tego powodu problemy z odpaleniem silników samochodów miało wielu mieszkańców północno-wschodniej Polski. Na trasy nie wyjechało kilka autobusów PKS w Suwałkach.

Jak informują dyrektorzy suwalskich szkół, frekwencja w niektórych szkołach jest w poniedziałek mniejsza nawet o 30 procent, gdyż młodzież nie mogła dotrzeć do szkół. W większości wypadków zawiodły gimbusy szkolne. W szkole podstawowej w Słobódce koło Szypliszek nie udało się uruchomić gimbusa, dzieci były dowożone do placówki doraźnie zorganizowanym transportem.

Jak informują drogowcy, trasy krajowe w Podlaskim są przejezdne i czarne. Jedynie na niektórych drogach lokalnych jest ślisko.

Gotowi na zimę, ale nie taką

Mróz spowodował także poważne utrudnienia w komunikacji autobusowej w Słupsku i okolicach miasta.

Rano na trasy nie wyjechało ok. 30 proc. taboru słupskiego PKS. Problemy miało też 60-70 proc. autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji (MZK).

Jak powiedziała rzeczniczka MZK Anna Szabłowińska, problemy sprawiają zamarzające układy pneumatyczne autobusów. Pasażerowie skarżą się też na niską temperaturę wewnątrz pojazdów.

- Tabor był przygotowywany do zimy, ale odnotowane w poniedziałek rano temperatury były znacznie niższe od zapowiadanych. Awarie usuwamy na bieżąco, jednak pasażerowie muszą się liczyć z opóźnieniami. Taka sytuacja może się powtarzać jeszcze w ciągu dwóch najbliższych dni - poinformowała Szabłowińska.

W poniedziałek rano temperatura w niektórych dzielnicach Słupska spadła do minus 20 stopni Celsjusza. Jeszcze zimniej było w obsługiwanym przez słupski PKS Lęborku, gdzie termometry pokazały minus 24 stopnie.

Słupskie MZK ma 71 autobusów, które kursują na 21 liniach. Z powodu zamarzania układów pneumatycznych w poniedziałek rano na trasy nie wyjechało ok. 30 proc. ze 150 autobusów słupskiego PKS.

Jak powiedział prezes spółki Andrzej Kraweczyński, największe problemy były z pojazdami, które wyruszają na trasy z miejsc zamieszkania kierowców.

- Autobusy te miały prawie dwutygodniową przerwę w kursowaniu, w układach pneumatycznych wytrąciła się woda i doszło do zmarznięcia tych systemów. Musieliśmy zawiesić część kursów, są też opóźnienia. Sytuacja się poprawia, jednak również we wtorek należy się liczyć z podobnymi problemami - powiedział Kraweczyński.

W Warszawie temperatura spadła w nocy do -13 stopni C.

PAP

Najczęściej czytane