Wznowić to śledztwo
Zbigniew Ziobro, poseł PiS, chce wznowienia śledztwa w sprawie Stanisława Nieckarza, nowego członka Rady Polityki Pieniężnej. Wczoraj ŻW ujawniło, że Nieckarz pracował dla parabanku, który oszukał cztery tysiące ludzi.
Wczoraj napisaliśmy, że Stanisław Nieckarz, świeżo upieczony członek Rady Polityki Pieniężnej, związany z SLD, pracował dla parabanku - Galicyjskiego Trustu Kapitałowo-Inwestycyjnego w Rzeszowie. Cztery tysiące osób straciły w nim oszczędności życia, które prokuratura oszacowała na około 26,5 mln zł. - Chcę, by prokuratura zbadała, czy nie pojawiły się nowe okoliczności i fakty, które umożliwią wznowienie postępowania - powiedział nam Ziobro. - Nieckarz pełni ważną funkcję publiczną i jak żona Cezara powinien być poza podejrzeniami - tłumaczy poseł PiS. Także poseł Stanisław Stec z SLD, wiceszef sejmowej komisji finansów publicznych, uważa, że sprawę należy wyjaśnić. GTKI także w jego regionie wyborczym oszukał ludzi. Stanisław Nieckarz uważa, że jest przez ŻW oczerniany. Nieckarz, jak sam przyznał, napisał statut firmy, który umożliwiał jej działalność parabankową. Według prokuratury właśnie przez nieprecyzyjne sformułowania zawarte w statucie parabank wbrew prawu mógł oszukiwać ludzi. - Zgłaszałem zastrzeżenia do tego statutu, a oni pomimo to działali - tłumaczy dziś Nieckarz, który w 1992 roku organizował też warszawski oddział GTKI. W lipcu 1995 roku, kiedy setki oszukanych klientów szturmowały puste kasy firmy, prokuratura rzeszowska postawiła mu zarzut bezprawnego działania. Jednak po pół roku ten wątek sprawy został umorzony. W tym czasie ministrem sprawiedliwości był Jerzy Jaskiernia, sąsiad Nieckarza z osiedla w Wilanowie. Galicyjski Trust Kapitałowo-Inwestycyjny w Rzeszowie założył Stanisław Kotarba, były podoficer Wojska Polskiego, według nieoficjalnych informacji związany z wojskowymi służbami specjalnymi. Kotarba prowadził rozległe interesy m.in. z Ireneuszem Sekułą, Januszem Baranowskim z Westy i Bogusławem Bagsikiem z Art-B. Gdy w 1992 r. łódzka prokuratura aresztowała Kotarbę, zarzucając mu wyłudzenie 1,2 mln zł z Westy, mógł liczyć na wsparcie. Z aresztu wyszedł za kaucją i poręczeniem prof. Aleksandra Krawczuka, byłego ministra kultury, i Marka Goliszewskiego z Business Centre Club. - Kotarbę cechowała bezwzględność, nieuczciwość i całkowity brak poszanowania dla cudzych praw i interesów oraz chciwość - tak opisał go w akcie oskarżenia Kazimierz Olejnik, obecnie zastępca prokuratora generalnego. Data: 2004-02-18
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.