Wielokropek, czyli pytanie o pamięć i... technikę
Nad ulicą Chłodną, w miejscu dawnej kładki łączącej getto, miał wczoraj zawisnąć Wielokropek. Ale nie zawisł, bo montaż „znaku tabu” nie powiódł się.
Instalacja konstrukcji, której wysokość sięga 9 m, trwała od rana. Przez problemy techniczne finału nie doczekała. Goście zaplanowanego na godz. 18 wernisażu byli zawiedzieni. Na efekt muszą poczekać do środy.
A połyskująca balonowa konstrukcja Anny Baumgart i Agnieszki Kurant? Wykonana z folii używanej przez amerykańską armię do pakowania kanapek noc beztrosko spędziła na trawniku. Znaczenia nabierze dopiero nad ziemią. – Umieszczona w miejscu dawnej kładki z jednej strony odnosi się do traumatycznego momentu w historii Warszawy, z drugiej jest neutralnym znakiem niedopowiedzenia, istnienia tabu – mówi Ewa Toniak.
Autorki nie chcą narzucać wyjaśnienia znaczenia pracy.
– Otwieramy się na to, jak ten znak będzie odczytywany – mówi Baumgart, która pierwszy raz wyszła ze sztuką w miasto.
Przygotowania pracy, nad którą czuwa Muzeum Historii Żydów Polskich, zajęły dwa lata. Montaż instalacji był kilkakrotnie przekładany, spóźnił się dwa miesiące. Jak się uda, Wielokropek będzie można oglądać przez miesiąc. – Nie dedykujemy go Holocaustowi. Pokażemy go w miejscach, w których występują nierozwiązywalne konflikty – mówi Kurant. Poza opóźnieniami to właśnie „podróżniczy“ charakter projektu wzbudza kontrowersje, tym bardziej że niezależnie od tego, w jakim kontekście trafi do Drezna czy Meksyku, opiekuje się nim MHŻP.
Czytaj też wpis na blogu Przemka Dziubłowskiego
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.