Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Policja kilkakrotnie odwiedzała dom Fritzla

ak 12-05-2008, ostatnia aktualizacja 12-05-2008 16:30

W ciągu ostatnich sześciu lat policja z Amstetten trzy razy odwiedzała dom Josefa Fritzla. Każda wizyta wiązała się z wybuchem pożaru na którymś z pięter "domu horroru".

Pierwszy pożar w domu Fritzlów wybuchł w sierpniu 2003 roku na pierwszym piętrze 3- poziomowego budynku. Znajdujące się tam pokoje były wynajmowane lokatorom. Frizlowei sami ugasili wówczas ogień, policja i straż pojawiła się, by ustalić przyczyny pożaru.

Podczas wybuchu ognia w jednym z pokoi spała wówczas jedna z lokatorek. Od zaczadzenia uratował ją Josef Fritzl i jego 37- letni syn, który wówczas mieszkał jeszcze w domu w Amstetten.

Kolejny pożar wybuchł rok później, kiedy szczur przegryzł jeden z przewodów elektrycznych. W tym samym roku w trakcie Świąt Bożego Narodzenia w pokoju dziecięcym na drugim piętrze wybuchł telewizor. Po raz kolejny w domu Fritzlów pojawiła się policja.

Za wszystkie szkody wyrządzone przez płomienie ubezpieczalnia wypłaciła Fritzlom 14 tys. euro.

www.telegraph.co.uk

Najczęściej czytane