Chris Kaman nie dla Polski, Dan Dickau – tak
Już w najbliższy piątek prezes PZKosz Roman Ludwiczuk wraz z pracownikiem związku Marcinem Widomskim wybierają się w długą podróż do Los Angeles. Na miejscu wręczą rozgrywającemu Clippers Danowi Dickau dokumenty niezbędne do przyznania mu polskiego obywatelstwa. Na pewno w naszej kadrze nie zagra natomiast center tego zespołu Chris Kaman.
Informacja podana przez „Przegląd Sportowy” o polskich korzeniach tego koszykarza zelektryzowała środowisko koszykarskie, bo przecież Kaman rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Jest jednym z 50 najlepszych strzelców NBA, a także w piątce najwyżej punktujących centrów ligi. Średnio notuje 17,9 pkt i 1,8 zbiórek na mecz. Informacja była więc sensacyjna, tyle że... nieprawdziwa. Kaman nie ma polskich korzeni, względnie – nie chce się do nich przyznać. Szef public relations Clippers Joe Safety rozmawiał w naszym imieniu z tym zawodnikiem. – Kaman powiedział nam, że ma „zerowe” polskie pochodzenie i w ogóle nie jest zainteresowany tym tematem – poinformował Safety.
Wiadomość ta została natychmiast przekazana Ludwiczukowi, który jednak zareagował bardzo spokojnie. – Nie przejąłem się, ponieważ akurat pod koszem mamy do wyboru grupę dobrych zawodników: Gortata, Lampego, Wójcika, Szewczyka... Są także Filip Dylewicz oraz Łukasz Obrzut. Zdecydowanie ważniejsza jest dla nas sprawa rozgrywającego – mówi Ludwiczuk, po czym dodaje: – Zresztą w ostatni weekend rozmawiałem z sekretarzem generalnym FIBA Nerem Zarudinem. Powiedział mi, że można naturalizować tylko jednego gracza, który nie zgłosił chęci przyjęcia polskiego obywatelstwa przed ukończeniem szesnastego roku życia. Ten limit wykorzystamy na Dana Dickau. Liczę, że będzie on jednym z liderów naszej kadry podczas Euro 2009 – uważa prezes.
Ludwiczuk będzie w LA do 22 stycznia, obejrzy dwa mecze w Staples Center (z New Jersey Nets i Utah Jazz) i oczywiście spotka się z Dickauem.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.