Żłobek na godziny
Po dwumiesięcznym zamieszaniu od jutra rodzice będą płacili za żłobki. Stawka godzinowa to 1,78 zł
Ratusz musiał zmienić zasady naliczania opłat, bo część uchwały żłobkowej na wniosek rodziców uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Sąd stwierdził, że nie wiadomo, za co rodzice płacą, wysyłając dzieci do takiej placówki. Wskazał, że wysokość opłaty powinna być uzależniona od faktycznego czasu pobytu dziecka w żłobku.
Do czasu uchylenia uchwały, co miało miejsce 17 kwietnia, rodzice musieli wnosić miesięcznie opłatę stałą w wysokości 374,22 zł, a także posiłki – dzienna stawka wynosiła 5,95 zł.
Koniec darmowych żłobków
Przez niemal dwa miesiące z powodu uchylenia uchwały rodzice za darmo posyłali dzieci do żłobków. Z tego tytułu do budżetu miasta nie wpłynęło ok. 3,5 mln zł. Nową uchwałę 31 maja przyjęła Rada Warszawy. – Wzięliśmy pod uwagę wszystkie założenia, które określił sąd – zapewnia Bogdan Jaskołd, dyrektor biura polityki społecznej.
– Rodzice będą płacili za pobyt dzieci w żłobkach od 20 czerwca – informuje Teresa Sierawska, zastępca dyrektora biura polityki społecznej.
Nowością jest wprowadzenie godzinowej stawki za pobyt dziecka w żłobku w wysokości 1,78 zł.
W jaki sposób została wyliczona? – Wzięliśmy pod uwagę koszty utrzymania dziecka w żłobku, m.in. pensje opiekunów, świadczenia opiekuńcze, koszty pomocy dydaktycznych - tłumaczy Bogdan Jaskołd.
620 tys. zł O tyle miesięcznie mogą spaść wpływy budżetowe po wprowadzeniu nowych stawek za żłobki
W ten sposób wyliczono, że koszt godziny pobytu dziecka wynosi 5,57 zł. – Nie chcemy zarabiać na rodzicach, dlatego z tej kwoty będą płacili tylko 32 procent, czyli właśnie 1,78 zł – dodają urzędnicy. Dodatkowo rodzice zapłacą 5,96 zł za wyżywienie dziecka w placówce. To koszt tzw. wsadu do kotła, kwota ta corocznie będzie waloryzowana. Jeżeli dziecko będzie przebywało w żłobku dziesięć godzin dziennie, przez pięć dni w tygodniu, za miesiąc rodzice zapłacą ok. 500 zł.
Rodzice zapłacą za pobyt dziecka z dołu. W przypadku nieobecności będą odliczenia.
Nowa uchwała określiła, kto będzie zwolniony z opłat. I tak całkowicie ci rodzice, których średni miesięczny dochód na osobę w gospodarstwie domowym wyniesie nie więcej niż 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Połowę stawki zapłacą ci, których dochód na osobę w gospodarstwie domowym jest nie większy niż 100 proc. minimalnego wynagrodzenia. Tylko 75 proc. stawki zapłacą ci, którzy mają inne dziecko w żłobku, przedszkolu lub klubiku.
Z szacunków ratusza wynika, że z różnych ulg będzie mogło skorzystać co czwarte dziecko.
Mniejsze wpływy
Już dzisiaj wiadomo, że dochody miasta po wprowadzeniu stawki godzinowej spadną. Do kwietnia miesięcznie wynosiły one ok. 1,6 mln zł. Teraz urzędnicy szacują, że miesięcznie mogą one spaść o ok. 620 tys. zł. Dlaczego? – Do budżetu nie będą wpływały pieniądze od dzieci, które nie będą przebywały w żłobku np. z powodu choroby – mówią urzędnicy. Wyliczyli, że średnio w roku 30 procent czasu dziecko jest nieobecne.
– Żłobki mogą stać się przechowalniami na godziny – nie ukrywa Małgorzata Żuber-Zielicz (PO), szefowa komisji edukacji Rady Warszawy. Dodatkowo urzędnicy się obawiają, że wprowadzenie godzinowych stawek spowoduje taki sam efekt, jaki zauważyli w przypadku przedszkoli. Po wprowadzeniu godzinowych stawek tylko od września do grudnia poprzedniego roku dochody miasta spadły o 5 mln zł. – Rodzice dokładnie liczą czas pobytu dziecka, wcześniej zabierają dziecko do domu, aby mniej płacić – mówi jedna z przedszkolanek.
Wiceprezydent miasta Włodzimierz Paszyński nie ukrywał w czasie debaty w Radzie Warszawy, że dla urzędu nowe zasady naliczania opłat są niekorzystne. – Dlatego odwołaliśmy się od wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mam nadzieję, że wyrok sądu wyższej instancji będzie dla nas korzystny i powrócimy do poprzedniego sposobu naliczania opłat – mówił.
Z nowych stawek nie są zadowoleni rodzice skupieni w stowarzyszeniu Głos Rodziców, którzy poprzednią uchwałę żłobkową zaskarżyli do WSA. Twierdzą, że dzienna stawka godzinowa jest zbyt wysoka. –Powinna wynieść 1,50 zł – uważa Małgorzata Lusar, matka żłobkowicza z Białołęki.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.