Jak bawić się z Bogiem, a przy okazji igrać z muzyką
Lao Che ma talent do konceptualnych płyt i niebanalnych muzycznych fuzji. „Właściwie to nie wiem, dlaczego Ciebie wybrałem, chciałem tylko, żebyś był fajny” – tak głosem Huberta „Spiętego” Dobaczewskiego przemawia do Noego sam Bóg.
Na krążku „Gospel”, nowym dziele płockiego zespołu odpowiedzialnego za słynną płytę „Powstanie Warszawskie”, takich biblijnych interpretacji jest znacznie więcej. Bohater piosenki „Drogi Panie” zakrada się do pańskiego sadu przy ulicy Rajskiej 888, by ukraść „jabłoni reglamentowany kwiat”. W pozostałych utworach zaprezentowano historie jeszcze ciekawsze. Nie dość, że słyszymy nawoływania, by otworzyć swego serca garaże przed Zbawicielem... Dieslem, to jeszcze do naszych uszu trafia nowa wersja modlitwy do Anioła Stróża, którego do przyjścia zachęca się jarzębiakiem i kwiatami. Ciepłe, towarzyszące słowom brzmienia muzycy uzyskiwali, pracując ze sprzętami wygrzebanymi z archiwum Polskiego Radia. Słysząc efekty, możemy śmiało stwierdzić, że było warto. Melodie przeskakują od folkloru kubańskiego do najlepszych tradycji eksperymentalnego rocka, nierzadko wzbogacane są też szalonymi próbkami wokalnymi czy muzycznymi cytatami z filmów.
Dobrą miarą otwartości twórców jest piosenka „Hiszpan”, w której gitary rodem z rockabilly uzupełnia partia klarnetu. Cały album kipi radością tworzenia, zaś aluzyjne teksty stronią zarówno od infantylizmu, jak i pretensjonalnego cytowania przypowieści starotestamentowych, sprawiając, że „Gospelu” słucha się z przyjemnością. To fuzja niespotykana – napisana z wdziękiem charakterystycznym dla piosenki literackiej muzyka, gdzie zgoła punkowy temperament miesza się z folkową szczerością, a instrumentaliści nie wahają się pokazać umiejętności w precyzyjnych, solowych popisach. Jak materiał nie traci przy tym spójności? To już sekret Lao Che.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.