Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Możemy pomóc dzieciom

Krzysztof Gniewkowski 14-04-2009, ostatnia aktualizacja 14-04-2009 22:50

Większość organizacji pożytku publicznego powstała, by pomagać godnie żyć. Inne, aby wspierać w godnym umieraniu.

W domu dzieci mniej się boją – to hasło kampanii informacyjnej fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci
źródło: materiały prasowe
W domu dzieci mniej się boją – to hasło kampanii informacyjnej fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci

Śmierć nie jest tematem, który lubimy poruszać. Uciekamy od niego, nie potrafimy rozmawiać o śmierci. Zwykle towarzyszy jej ból i cierpienie. Są jednak tacy ludzie, którzy poświęcają swoje życie, by ci, którzy odchodzą, żegnali się spokojni, otoczeni miłością, współczuciem, odchodzili uśmiechnięci.

– Bo nie chodzi o to, by ich pożegnać – mówi Marta Kwaśniewska z fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. – Trzeba mówić „do zobaczenia” – podkreśla.

Sytuacja większości hospicjów nie jest niestety dobra. Jedne w pozyskiwaniu niezbędnych funduszy na swoją działalność radzą sobie lepiej, inne funkcjonują na granicy nędzy i rozpaczy. Ale funkcjonują. Mimo trudności, mimo barier. Działają dzięki wsparciu i dobroczynności ludzi, firm oraz instytucji, dla których nie jest problemem otwarcie serc i portfeli. Dla których nie jest problemem zrozumienie. W czasach jego braku to bardzo ważne.

Hospicja pomagają tym, dla których nie ma już ratunku. Tym, którzy odchodzą, umierają. Wśród nich są dzieci. Mali pacjenci, wobec których wykorzystano wszelkie możliwe metody leczenia i żadna z nich nie przyniosła poprawy. To przypadki beznadziejne.

I choć na to nie zasługują, to jako beznadziejne są postrzegane i traktowane. 76 zł. – tyle Narodowy Fundusz Zdrowia zwraca hospicjom za dzienną opiekę nad nieuleczalnie chorym dzieckiem. Realny koszt tego utrzymania jest kilkakrotnie wyższy. Przeszkód jest więcej. Nie każdy chory, choć jego choroba jest nieuleczalna, kwalifikuje się, by refundować opiekę nad nim.

– Gdy choroby nie ma w odpowiedniej tabeli, chory jest skazany na ból i cierpienie – mówi Marta Kwaśniewska. – Nie ma pieniędzy na opiekę nad nim – dodaje.

Na szczęście w mediach coraz częściej pojawiają się akcje społeczne i kampanie informacyjne, jak choćby ta, której towarzyszy hasło „W domu dzieci mniej się boją“. Akcję prowadzi fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, a jej celem jest uświadamianie, jak ważna jest możliwość spędzenia czasu z rodziną w przyjaznym i pełnym miłości otoczeniu w trudnych chwilach związanych z chorobą i umieraniem.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane