Miasto dmucha w Żagiel Libeskinda
Po naszym środowym tekście w redakcji rozdzwoniły się telefony. Czytelnicy byli oburzeni, że protest grupki ludzi może zaszkodzić inwestycji, która ma stać się wizytówką stolicy. Mimo że na biurku wojewody mazowieckiego wylądowało pięć protestów przeciw inwestycji Złota 44, władze spółki Orco są spokojne.
– Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, protesty są bezzasadne – nie ma wątpliwości Jean-Claude Moustacakis, dyrektor projektu.
Mimo blokowania bez opóźnień
Projekt wieży, która będzie najbardziej okazałym apartamentowcem w stolicy, był konsekwentnie blokowany przez grupkę osób z sąsiadującego ze Złotą 44 bloku.
– Orco od początku rozmawiało z zarządem wspólnoty mieszkaniowej. Zawarliśmy z nimi umowę, na mocy której wyremontujemy ich dom i wypłacimy odszkodowania za straty związane z budową.
Do informacji, która pojawiła się w środowej publikacji ŻW, wkradły się nieścisłości – nie protestują wszyscy mieszkańcy, a tylko 10 osób z zaledwie ośmiu mieszkań (wszystkich lokali jest w budynku 96) – tłumaczy Bartosz Grohman, adwokat spółki. – Ponadto chciałbym zaznaczyć, że Julia Pitera poprosiła jedynie o udostępnienie jej dokumentów dotyczących konfliktu i jak wspominała, co zostało odnotowane w artykule, nie była zainteresowana samym procesem budowy, która powstaje zgodnie z prawem.
Miasto dało zielone światło
Protestująca grupka zarzucała Orco m.in. nadmierną emisję pyłów w okna domu przy ul. Emilii Plater, odcięcie go od światła czy budowę otwartego garażu. – Pyły emitowane będą na ul. Złotą, czyli tam, gdzie jeżdżą samochody. Garaż zaplanowany w wieży jest oczywiście zamknięty, a jeśli chodzi o światło, to, żeby uniknąć protestów, wykupiliśmy wszystkie mieszkania, które w wyniku naszej inwestycji przestały spełniać normy nasłonecznienia – mówi Joanna Bizunowicz z Orco.
– Firma spełniła wszystkie zastrzeżenia postawione przez miasto w warunkach zabudowy – dodaje. Orco odcina się też od pseudoekologów, którzy zaproponowali mediację pomiędzy grupką protestujących mieszkańców a spółką.
W tej chwili firma czeka tylko na uprawomocnienie się wydanego przez miasto pozwolenia na budowę. Proces ten może potrwać jeszcze kilka tygodni – urzędnicy weryfikują obecnie wszystkie złożone protesty. – Sprawdzamy, czy spełniają wymagania formalne, konieczne do tego, by je w ogóle rozpatrywać – wyjaśnia Maciej Wewiór, rzecznik wojewody.
Co o całej sprawie sądzą urzędnicy z miejskiego Ratusza? – Wydając spółce Orco pozwolenie na budowę, miasto dało zielone światło dla inwestycji – nie pozostawia wątpliwości Tomasz Andryszczyk, rzecznik miasta.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.