Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wszczęto śledztwo w sprawie pożaru hali w Wólce Kosowskiej

pg 27-08-2009, ostatnia aktualizacja 27-08-2009 22:50

Prokuratura Rejonowa w Piasecznie wszczęła śledztwo w sprawie sobotniego pożaru hali handlowej w Wólce Kosowskiej k. Nadarzyna - poinformowała jej szefowa Hanna Jasiorowska.

Jak dodała, śledztwo zostało wszczęte na podstawie art. 163 Kodeksu karnego, zgodnie z którym "ktoś prowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru podlega karze od roku do 10 lat więzienia".

- Śledztwo toczy się oczywiście w sprawie. Na razie nie można powiedzieć co mogło być przyczyną pożaru. Będziemy to ustalać. Nie można też w tej chwili ocenić jak duże są straty - powiedziała prokurator. Poinformowała, że prokuratura powoła w tej sprawie m.in. biegłych z zakresu pożarnictwa, przesłucha też osoby, które handlowały w spalonej hali. Według wstępnych ustaleń policji spłonęło ok. 100 boksów.

Pożar hali należącej do firmy EACC Investments sp. z o.o., w pobliżu tzw. Chińskiego Centrum Handlowego został zgłoszony w sobotę ok. godz. 5.30. W akcję jego gaszenia zaangażowane były 42jednostki straży pożarnej. Strażacy walczyli z żywiołem prawie 17 godzin i jeszcze w niedzielę zabezpieczali teren, dogaszając tlące się rzeczy.

Jak poinformował wówczas rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, paliła się największa ze znajdujących się na miejscu hal o powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych. Zawalił się jej dach, spłonęła cała pierwsza kondygnacja i ponad jedna trzecia parteru. Trzy przyległe hale udało się strażakom ocalić. Podczas pożaru nikt nie został poszkodowany, choć kupcy mimo niebezpieczeństwa próbowali ratować towar.

PAP

Najczęściej czytane