Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Marki wreszcie odżyją

Marek Kozubal 02-01-2016, ostatnia aktualizacja 02-01-2016 00:11

Ruszyła budowa obwodnicy Marek – to dobra wiadomość 
dla kierowców i mieszkańców.

Na wiosnę ruszą prace na odcinku S8 od Wyszkowa do granic województw mazowieckiego i podlaskiego
autor: Adam Burakowski
źródło: Fotorzepa
Na wiosnę ruszą prace na odcinku S8 od Wyszkowa do granic województw mazowieckiego i podlaskiego

Od kilu tygodni trwają przygotowania do budowy obwodnicy Marek. Trwa tzw. palowanie, a także wycinka drzew pod nową jezdnię. Prace ruszyły od obecnego krańca Trasy Toruńskiej do węzła Drewnica czyli na długości ok. 2 km.

Drogowcy potrzebują odpowiednich pozwoleń, aby budować drogę na pozostałych odcinkach, aż do obwodnicy Radzymina. Koszt wybudowania pierwszego etapu (8,1 km od węzła Marki do węzła Kobyłka) wyniesie 331,6 mln zł.

Na razie na liczącym ponad 2 km odcinku ekspresowej „ósemki" robotnicy m.in. budują drogi technologiczne, wiadukty oraz dwa mosty nad ul. Marecką i rzeką Długą. Niebawem przebudowana zostanie też sieć energetyczna i ekrany akustyczne.

– To priorytetowa inwestycja w pobliżu stolicy, jedna z dwóch najbardziej obciążonych tras wylotowych z Warszawy – mówił zaraz po rozpoczęciu budowy Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.

Ta inwestycja ma kluczowe znaczenie dla kierowców. Od lat przez Marki wolno ciągnie sznur samochodów, a dla wielu kierowców przejazd przez to miasto to istne przekleństwo. Na potężny ruch pojazdów narzekają też mieszkańcy. – Z badań ruchu wynika, że przez miasto w ciągu doby przejeżdża teraz ponad 60 tys. pojazdów – mówi nam Szczepan Ostasz, wiceburmistrz Marek.

Mieszkańcy miasta od dziesięciu lat domagali się przyspieszenia budowy obwodnicy Marek i Radzymina, ale ta inwestycja była pomijana przez decydentów. Co najmniej od 2005 r. mieszkańcy zwracali uwagę na kwestię kolejności realizacji dróg ekspresowych (S8 i S17). W 2009 r. zorganizowali pokojową, ale jakże spektakularną akcję na rzecz budowy obwodnicy. Nazwali ją „cukierkową", bo stojących w korku kierowców częstowano słodyczami, aby osłodzić im czas, który tracili w Markach. Mieszkańcy zebrali 11 tys. podpisów pod petycją na rzecz realizacji inwestycji. Głos mieszkańców został wysłuchany przez rządzących dopiero pod koniec 2012 r. W czasie tzw. drugiego exposé ówczesny premier Donald Tusk zapowiedział ogłoszenie w 2013 r. przetargu na projekt i budowę trasy.

Inwestycja została podzielona na dwa odcinki. Umowę na zaprojektowanie i budowę odcinka o długości 8,1 km od węzła Marki do węzła Kobyłka podpisało konsorcjum, którego liderem jest Salini Polska; jej wartość to ok. 331,6 mln zł. Kolejny odcinek o długości 7,2 km od węzła Kobyłka do węzła Radzymin-Południe zrealizuje konsorcjum z firmą Astaldi na czele za ok. 405,9 mln zł. Umowa została podpisana pod koniec listopada 2014 r. – Zakończenie budowy pierwszego odcinka trasy powinno się zakończyć do 28 lipca 2017 r. – dodaje wiceburmistrz. Jego zdaniem wiele będzie zależało od warunków pogodowych, od tego, czy prace będą mogły odbywać się zimą. Wartość całej obwodnicy o długości 15,4 km to 737,5 mln zł.

Obwodnica Marek będzie drogą ekspresową. Kierowcy będą mieli do dyspozycji dwie jezdnie po trzy pasy ruchu. Planowane są także m.in. ekrany akustyczne, zbiorniki retencyjne oraz przejścia i przepusty dla zwierząt.

Dzisiaj problemem dla Marek jest zatrzymanie ruchu tirów jadących przez miasto. Po zakończeniu prac na Trasie Armii Krajowej i moście Grota na Radzymińska wjechały samochody ciężarowe ważące powyżej 16 ton.

– Dlatego wraz z policją i Inspekcją Transportu Drogowego robimy wszystko, aby ograniczyć ruch tych pojazdów przez miasto – mówi Szczepan Ostasz.

Przy krajowej „ósemce" zostały ustawione znaki z zakazem zatrzymywania się, wprowadzono korektę sygnalizacji – wydłużono sygnał zielony dla trasy głównej. Aby rozładować ruch, rozważa się możliwość zorganizowania w pobliżu Marek parkingu P+R.

Po zakończeniu inwestycji Marki odżyją – zapewnia samorządowiec. – Teraz droga dzieli miasto na dwie części. Po wybudowaniu obwodnicy i spowolnieniu ruchu na nowo będzie można zagospodarować drogę, zmniejszy się też zanieczyszczenie środowiska. Marki staną się miastem bardziej przyjaznym dla mieszkańców – dodaje Szczepan Ostasz.

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane