Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Jak zmienia się muzeum

Maciej Szczepaniuk 14-07-2008, ostatnia aktualizacja 14-07-2008 23:02

Projektant Muzeum Sztuki Nowoczesnej przywiózł do stolicy nowe makiety placówki. Widać na nich, że budynek staje się bardziej przyjazny dla otoczenia.

Makiety wypełniają cały parter tymczasowej siedziby MSN przy ul. Pańskiej 3. Największe wrażenie robi olbrzymi model pomieszczeń wystawowych na drugim piętrze przyszłego muzeum.

– Śmiało, można wkładać głowy do środka makiety – zachęcał na wczorajszym spotkaniu autor koncepcji Christian Kerez. – Dopiero wtedy można sobie choć trochę wyobrazić ostateczny efekt.

Superwnętrze zamiast efektownej skorupy

Szwajcarski architekt pracuje nad projektem koncepcyjnym muzeum dopiero trzeci miesiąc. Na złożenie kompletnego projektu ma jeszcze 21 miesięcy. Ale już teraz postanowił pokazać, jakie zmiany zaszły w koncepcji, która w lutym ubiegłego roku wygrała międzynarodowy konkurs architektoniczny. Propozycja była tak krytykowana, że kilka dni po jej wyborze z funkcji zrezygnował ówczesny dyrektor placówki Tadeusz Zielniewicz.

Na modelach z kartonu, styropianu, blachy i gipsu widać, jak ewoluował wygląd budynku. – Jeszcze na etapie konkursu próbowaliśmy wielu wariantów wyglądu dachu. Życie pokazało, że ten, który wygrał, też trzeba było zmienić – tłumaczył Kerez, pokazując minimuzea, czyli kartonowe pudełka przykryte papierowymi daszkami z muszlami, sterczącymi wałkami czy stożkami. Teraz fale na dachu układają się w poprzek budynku, a nie jak wcześniej – wzdłuż. – W ten sposób uzyskaliśmy możliwość efektywniejszej aranżacji ogromnego wnętrza części wystawienniczej – wyjaśnił Kerez.

Drugie piętro muzeum to praktycznie jedna płaszczyzna przykryta namiotem dachu. – Ostatnie 20 lat w architekturze muzealnej zdominował trend tworzenia spektakularnych skorup, skrywających konwencjonalny układ białych pudeł pomieszczeń wystawowych. Budynek warszawski będzie miał wyjątkowe wnętrze – cieszy się dyrektorka MSN Joanna Mytkowska.

Po przestawieniu „wałków” na dachu architekt mógł też zrezygnować ze 100 betonowych słupów podtrzymujących konstrukcję. Teraz dach przechodzi w elewację i opiera się w czterech punktach na podłożu.

Muzeum pod znakiem zapytania

Na razie jednak budowa muzeum stoi pod znakiem zapytania. Ratusz szuka bowiem oszczędności na sfinansowanie centralnego odcinka drugiej linii metra. Tymczasem na MSN ratusz zapisał w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym 260 mln zł. Decyzja o tym, czy budować podziemną kolejkę kosztem innych inwestycji, zapadnie do końca wakacji.

Muzeum nie chcą jednak sami warszawiacy. W czerwcowym sondażu zamówionym przez ratusz wybudowanie MSN znalazło się na ostatnim miejscu pod względem ważności wśród wszystkich planowanych w War+szawie inwestycji. Dla zaledwie ośmiu proc. pytanych to bardzo ważna inwestycja. MSN przegrało pod tym względem ze stadionem Legii, Pałacem Saskim, Centrum Nauki Kopernik i Muzeum Historii Żydów Polskich.

Dziś Christian Kerez o godz. 18 przy ul. Pańskiej 3 opowie warszawiakom o projekcie MSN. Tam też do 29 lipca w godzinach 12 – 20 można oglądać makiety budynku.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane