Do sądu za niskie dodatki
Nauczyciele z zaledwie sześciu przedszkoli w dzielnicy Mokotów dostali we wrześniu dodatki motywacyjne. Pozostali zapowiadają pozwy
W dzielnicy tej działa 107 szkół i przedszkoli, a dodatki motywacyjne powinno otrzymać 2,4 tys. pedagogów. – We wrześniu otrzymali je dyrektorzy wszystkich placówek oświatowych, a także nauczyciele z sześciu placówek – przyznaje Krzysztof Skolimowski, zastępca burmistrza Mokotowa.
Dlaczego w pozostałych dodatków nie wypłacono? Bo w dzielnicy tej – jako jedynej w Warszawie – obcięte zostały dodatki motywacyjne. Średnio na etat przypadło 200 zł. Zdaniem związkowców dzielnica złamała prawo, bo z uchwały Rady Warszawy wynika, że średnio na etat powinno przypadać 450 zł.
W efekcie na Mokotowie doszło do bezprecedensowego buntu dyrektorów. We wrześniu szefowie zaledwie kilku złożyli wnioski o wypłacenie dodatków dla swoich nauczycieli. Pozostali czekają, aż dzielnica zaplanuje dla nich wyższe środki.
Burmistrz jednak twierdzi, że w budżecie nie ma pieniędzy na wyższe dodatki. – Nie udało nam się sprzedać dwóch nieruchomości, dlatego mamy problemy – przyznaje Krzysztof Skolimowski. Dziś dziura budżetowa w tej dzielnicy wynosi 17 mln zł. Władze samorządowe twierdzą, że w pierwszej kolejności musiały wypłacić dotacje dla szkół i placówek nieprowadzonych przez warszawski samorząd (np. szkołom niepublicznym). Poszło na ten cel 2,7 mln zł. – Gdybyśmy tego nie zrobili, musielibyśmy płacić odsetki – dodaje wiceburmistrz.
Na początku tego miesiąca sytuacja się nieco zmieniła. – Burmistrz poprosił nas, abyśmy wystąpili o niższe dodatki motywacyjne – opowiada dyrektorka mokotowskiej szkoły.
I część dyrektorów czasowo wycofała się z bojkotu. – Wnioski o wypłacenie dodatków, średnio po 200 zł na etat, złożyli dyrektorzy 44 szkół. Wypłaty będą realizowane na bieżąco – informuje wiceburmistrz Skolimowski.
Pozostali dyrektorzy nadal czekają. – Jeżeli nauczyciele nie otrzymają dodatków w takiej wysokości, jaka wynika z uchwały Rady Warszawy, pójdziemy do sądu – zapowiada Urszula Woźniak, szefowa mokotowskiego ZNP. Związkowcy poprosili o interwencję wojewodę, skierowali też pismo do Państwowej Inspekcji Pracy, chcą, aby sprawdziła, czy samorząd łamie prawo.
Jak informuje ratusz, teraz nauczyciel dyplomowany zarabia średnio 5252 zł brutto, mianowany – 4161 zł, kontraktowy – 3421 zł, a stażysta – 2906 zł.
– Mówienie o tragicznej sytuacji nauczycieli w Warszawie jest więc przesadą – stwierdził w czasie sesji Rady Warszawy wiceprezydent Włodzimierz Paszyński.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.