Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Do sądu za niskie dodatki

Marek Kozubal 07-10-2012, ostatnia aktualizacja 07-10-2012 23:49

Nauczyciele z zaledwie sześciu przedszkoli w dzielnicy Mokotów dostali we wrześniu dodatki motywacyjne. Pozostali zapowiadają pozwy

autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

W dzielnicy tej działa 107 szkół i przedszkoli, a dodatki motywacyjne powinno otrzymać 2,4 tys. pedagogów. – We wrześniu otrzymali je dyrektorzy wszystkich placówek oświatowych, a także nauczyciele z sześciu placówek – przyznaje Krzysztof Skolimowski, zastępca burmistrza Mokotowa.

Dlaczego w pozostałych dodatków nie wypłacono? Bo w dzielnicy tej – jako jedynej w Warszawie – obcięte zostały dodatki motywacyjne. Średnio na etat przypadło 200 zł. Zdaniem związkowców dzielnica złamała prawo, bo z uchwały Rady Warszawy wynika, że średnio na etat powinno przypadać 450 zł.

W efekcie na Mokotowie doszło do bezprecedensowego buntu dyrektorów. We wrześniu szefowie zaledwie kilku złożyli wnioski o wypłacenie dodatków dla swoich nauczycieli. Pozostali czekają, aż dzielnica zaplanuje dla nich wyższe środki.

Burmistrz jednak twierdzi, że w budżecie nie ma pieniędzy na wyższe dodatki. – Nie udało nam się sprzedać dwóch nieruchomości, dlatego mamy problemy – przyznaje Krzysztof Skolimowski. Dziś dziura budżetowa w tej dzielnicy wynosi 17 mln zł. Władze samorządowe twierdzą, że w pierwszej kolejności musiały wypłacić dotacje dla szkół i placówek nieprowadzonych przez warszawski samorząd (np. szkołom niepublicznym). Poszło na ten cel 2,7 mln zł. – Gdybyśmy tego nie zrobili, musielibyśmy płacić odsetki – dodaje wiceburmistrz.

Na początku tego miesiąca sytuacja się nieco zmieniła. – Burmistrz poprosił nas, abyśmy wystąpili o niższe dodatki motywacyjne – opowiada dyrektorka mokotowskiej szkoły.

I część dyrektorów czasowo wycofała się z bojkotu. – Wnioski o wypłacenie dodatków, średnio po 200 zł na etat, złożyli dyrektorzy 44 szkół. Wypłaty będą realizowane na bieżąco – informuje wiceburmistrz Skolimowski.

Pozostali dyrektorzy nadal czekają. – Jeżeli nauczyciele nie otrzymają dodatków w takiej wysokości, jaka wynika z uchwały Rady Warszawy, pójdziemy do sądu – zapowiada Urszula Woźniak, szefowa mokotowskiego ZNP. Związkowcy poprosili o interwencję wojewodę, skierowali też pismo do Państwowej Inspekcji Pracy, chcą, aby sprawdziła, czy samorząd łamie prawo.

Jak informuje ratusz, teraz nauczyciel dyplomowany zarabia średnio 5252 zł brutto, mianowany – 4161  zł, kontraktowy – 3421  zł, a stażysta – 2906  zł.

– Mówienie o tragicznej sytuacji nauczycieli w Warszawie jest więc przesadą – stwierdził w czasie sesji Rady Warszawy wiceprezydent Włodzimierz Paszyński.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane