Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zmierzyli się z dorastaniem

CES, Paulina Głaczkowska 22-04-2008, ostatnia aktualizacja 22-04-2008 22:58

14 tys. uczniów z Warszawy pisało we wtorek egzamin gimnazjalny z części humanistycznej. Musieli zmierzyć się z dorastaniem. Dzisiaj drugi dzień stresu.

Egzamin zaczął się punktualnie o godzinie 9 w 206 stołecznych gimnazjach. Uczniowie w ciągu dwóch godzin przeczytali pięć tekstów m.in. Agatona Gagatona „Jak pięknie być sobą” i Mariusza Ozona „Czas między dzieckiem a dorosłym”. Musieli również zapoznać się z reprodukcją obrazu Józefa Szermantowskiego „Stary żołnierz i dziecko w parku”.

Druga część egzaminu zawierała 32 polecenia dotyczące tekstów. Gimnazjaliści musieli też napisać dwa własne: ogłoszenie o odczycie na temat problemów dorastającej młodzieży, który ma wygłosić znany pedagog, oraz charakterystykę wybranego bohatera „Syzyfowych prac” Stefana Żeromskiego albo „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego.

Dla Moniki Baruś, uczennicy z Gimnazjum nr 3 im. Piłsudskiego na Chełmskiej, to właśnie charakterystyka bohatera była najtrudniejsza. Wybrała „Syzyfowe prace”. – Ale jestem dobrej myśli – zaznacza. – Wybieram się do technikum kelnerskiego. Potrzebuję z obu części egzaminu zdobyć w sumie 50 pkt (na 100 maksymalnie), by się dostać do szkoły – tłumaczy uczennica.

Dzisiaj gimnazjaliści napiszą część matematyczno-przyrodniczą. Są ostatnim rocznikiem, który nie musi zdawać egzaminu z języka obcego. Czeka to już przyszłorocznych trzecioklasistów. – Ciszę się, że nie będę musiała zdawać języka angielskiego. To dodatkowy stres – mówi Monika Dąbrowska z Gimnazjum nr 3. Anna Frenkiel, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie, podkreśla, że pierwszy dzień egzaminów przebiegł w szkołach bardzo spokojnie. – Nie otrzymaliśmy żadnych niepokojących sygnałów dotyczących opóźnień w rozpoczęciu egzaminu – mówi.

– Uczniowie muszą przyłożyć się do testów, bo wyniki egzaminu (będą znane w połowie czerwca – przyp. red.) są przepustką do wybranego liceum – przypomina Frenkiel.

Wśród 14 tys. zdających w Warszawie aż 3 tys. to dyslektycy. Na rozwiązywanie testów mają trzy godziny.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane