Błąd na maturze z fizyki?

Profesor Łukasz Turski, fizyk z Polskiej Akademii Nauk, wykrył błąd w rozwiązaniu jednego z zadań maturalnych z fizyki. Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Marek Legutko, twierdzi, że błędu nie było.

Według profesora samo zadanie, zatytułowane "beczka", jest sformułowane poprawnie, natomiast całkowicie błędne jest jego rozwiązanie podane w arkuszach wyników.

Naukowiec zaapelował do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, aby poinformowała egzaminatorów o błędzie. Chodzi o to, aby przy ocenianiu zadania egzaminatorzy nie posługiwali się rozwiązaniem podanym przez komisję.

Łukasz Turski zaznaczył, że wielu maturzystów mogło dobrze rozwiązać zadanie dotyczące beczki staczającej się po równi pochyłej bez poślizgu. Zadanie nie jest bowiem nowe, a jego prawidłowe rozwiązanie znajduje się w popularnym podręczniku z 1977 roku Jana Pinowskiego i Jarosława Trylskiego. Profesor Turski powiedział, że błędne rozwiązanie podane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną dotyczy punktu 1.5. tego zadania.

Dyrektor CKE Marek Legutko poinformował, że sposób rozwiązania z beczką swobodnie staczającą się po równi pochyłej podany przez CKE to "typowy, najczęściej powtarzający się sposób rozwiązania zadania" podawany przez uczniów, którzy w przeszłości testowali to zadanie. Przypomniał, że przygotowywanie arkuszy egzaminacyjnych i zadań umieszczonych w nich to proces wieloletni i że są one wcześniej testowane m.in. przez uczniów.

Legutko zaznaczył, że opublikowany sposób rozwiązania nie jest jedynym możliwym sposobem, dlatego egzaminatorzy oceniający prace maturzystów zawsze biorą pod uwagę wszystkie inne możliwości prowadzące do dobrego wyniku oraz wszystkie one są tak samo oceniane. - Tak też będzie w tym przypadku - podkreślił.

Jak wyjaśnił dyrektor CKE, Komisja publikuje arkusze egzaminacyjne z przykładowymi rozwiązaniami zadań z myślą o maturzystach by mogli oni porównać swoje prace z najczęściej podanymi lub stosowanymi przez innych uczniów rozwiązaniami.