Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

W oczekiwaniu na falę

Piotr Szymaniak, Maciej Miłosz 19-05-2010, ostatnia aktualizacja 20-05-2010 10:48

W stolicy Wisła ma przekroczyć w weekend stan alarmowy. Na Mazowszu obowiązuje alarm powodziowy. Trwa ewakuacja budów mostu Północnego i CN Kopernik. A w zoo układają worki z piaskiem.

Nawet 780 cm – tyle, według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wyniesie w piątek lub sobotę poziom Wisły w Warszawie. O ponad metr przekroczy stan alarmowy (650 cm).

Dziś poziom wody ma nieznacznie ponad cztery metry, ale już od wczoraj w województwie mazowieckim obowiązuje alarm powodziowy.

– Mieszkańcy terenów zagrożonych, dla własnego bezpieczeństwa, powinni poddać się zaleceniom władz i nie przebywać na wałach przeciwpowodziowych – apeluje wojewoda Jacek Kozłowski.

Powiatowe Zespoły Zarządzania Kryzysowego na bieżąco monitorują stan wód i wałów oraz przygotowują się na wypadek ewakuacji.

Lepiej dmuchać na zimne

Na dziś zwołano posiedzenie wspólnego sztabu kryzysowego wojewody mazowieckiego i władz stolicy. W stan gotowości została postawiona straż pożarna. Strażacy mają do dyspozycji quady do poruszania się po grząskich terenach zalewowych i specjalne urządzenie do napełniania worków piaskiem, których zabezpieczono 171 tys.

– Podpisaliśmy już kontrakty z piaskarniami. By udrożnić rzekę w najwęższych punktach, wycinane są krzaki i usuwane zatory – mówi Marcin Ochmański ze stołecznego ratusza.

Tymczasem z placów budowy mostu Północnego i Centrum Nauki Kopernik wycofywany jest ciężki sprzęt.

– Od wtorku zabezpieczamy teren budowy. Nie ma możliwości, aby woda mogła wedrzeć się do obiektu i wyrządzić jakiekolwiek szkody – zapewnia kierownik budowy CNK Marek Matwiszyn. – Jakieś szkody mogą wystąpić, ale poza budynkiem. W tej chwili odtwarzamy biegnącą wzdłuż Wisły drogę techniczną i ścieżkę rowerową. Jeśli woda wyleje, będziemy musieli naprawić zniszczenia.

– Ewakuacja maszyn budowlanych z terenu zalewowego nad rzeką nie jest jakąś szczególną sytuacją – uspokaja Agata Choińska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, który odpowiada za most Północny.

– Przy budowie Świętokrzyskiego czy Siekierkowskiego robiliśmy to wielokrotnie. Zabezpieczamy też te elementy podpór mostowych, które już zostały wykonane.

Przenieśli imprezę

Do wielkiej wody przygotowuje się także ogród zoologiczny, który w razie wylania rzeki jako pierwszy będzie miał problemy. Wczoraj pracownicy ćwiczyli napełnianie worków z piaskiem i układanie umocnień. W ramach próby ułożyli wał wokół archiwum.

– Nie ma natomiast potrzeby ewakuacji zwierząt, bo na terenie ogrodu mamy sześciometrową różnicę wzniesień – mówi dyrektor Andrzej Kruszewicz. – W razie zagrożenia przeprowadzimy je w inną część zwierzyńca – wyjaśnia.

Rozczarowani mogą się poczuć warszawiacy, którzy w weekend planowali wycieczkę na Święto Wisły. Choć jeszcze dwa dni temu mówiono tylko o przenosinach imprezy do Portu Czerniakowskiego, to dziś wiadomo, że została odwołana.

– Festyn przełożyliśmy ze względów bezpieczeństwa. Poza tym trudno obchodzić Święto Wisły w sytuacji, kiedy na południu Polski odbiera ona ludziom dorobek życia – mówią organizatorzy. Nowy termin to pierwszy weekend wakacji: 26 – 27 czerwca.

Bywało gorzej

Mimo że fala będzie większa niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r., to nie ma objawów paniki. – W 2001 roku stan wody również przekroczył siedem metrów i nie miało to poważnych konsekwencji – uspokaja rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Dariusz Bogacz.

Bardziej sceptyczny jest doświadczony kapitan wiślany Mirosław Kaczyński. – Może być źle. Wał Zawadowski nie był remontowany od lat. Przy tak wysokim stanie wody podtopione mogą być Łomianki.

Dziś ma być jeszcze pochmurno, ale od jutra na niebie częściej będziemy widzieć słońce. Padać będzie zdecydowanie mniej i stan rzek powoli będzie wracał do normy.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane