Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Komunikacja z komórkami

Michał Grochala, Konrad Majszyk 27-11-2009, ostatnia aktualizacja 28-11-2009 12:00

Kierowcy nie będą już wypraszali pasażerów rozmawiających przez telefony – obiecuje ratusz. Urzędnicy rozważają wykreślenie zakazu z regulaminu przewozów.

autor: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa

Po naszym piątkowym tekście, w którym opisaliśmy, jak kierowcy autobusów wypraszają z pojazdów pasażerów rozmawiających przez komórki, w redakcji rozdzwoniły się telefony i zapełniły internetowe fora.

Zadyma w Internecie

– Może kierowcy będą wypraszać wszystkich, którzy w ogóle ośmielą się odezwać podczas podróży? – pyta internauta o nicku „hello dolly”.– A może zaczniemy wypraszać kierowców rozmawiających przez komórkę w czasie jazdy i palących papierosy? – proponuje „elo”. – Wyjdzie na to, że tyle autobusów się spaliło przez rozmowy przez tel. pasażerów – kpi „kurczak”.

Marek wytyka, że zakaz wyklucza promowaną przez Zarząd Transportu Miejskiego usługę kupowania biletów przez komórkę.

113 tys. - biletów sprzedał w tym roku ZTM przez telefony komórkowe w ramach usługi mPay

Dlaczego z autobusów są wypraszani pasażerowie rozmawiający przez telefony? W miejskim regulaminie przewozów znajduje się zakaz korzystania z telefonów w miejscach oznaczonych stosownym piktogramem (z przekreśloną komórką).

Taka naklejka wisiała w opisanym przez nas autobusie linii 190. Jego kierowca wyprosił w poniedziałek przy Wola Parku Tomasza Skrzeszewskiego, który rozmawiał przez komórkę tuż obok kabiny kierowcy. – To był jednostkowy przypadek. Nikt nie będzie nikogo więcej wypraszał z autobusu z powodu komórki – mówi rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow. – Nie po to sprzedaliśmy już 113 tys. biletów komunikacji miejskiej przez komórkę, żeby teraz zakazywać używania telefonów w autobusach – podkreśla.

Miejskie Zakłady Autobusowe podliczyły, że naklejki z przekreśloną komórką znajdują się w 100 niskopodłogowych autobusach niemieckiej marki MAN (MZA mają ok. 1400 autobusów różnych producentów).

Niemiec chce naklejek?

– To naklejki umieszczone przez tego konkretnego producenta, który jako jedyny zaleca unikanie rozmów przez komórkę obok kabiny kierowcy – mówi rzecznik MZA Adam Stawicki. – Konkurencja nie umieszcza takich naklejek w swoich pojazdach.

W czwartek Marta Stefańska z MAN Polska stwierdziła, że sygnał telefonii komórkowej nie jest w stanie zakłócić żadnego z systemów w pojazdach ani stworzyć zagrożenia w ruchu. Po co więc antykomórkowe naklejki, które kierowcy mogą wykorzystać do wyproszenia pasażera z autobusu? W piątek przedstawiciele koncernu nie chcieli tej sprawy komentować.

Przewoźnik rozważa usunięcie z autobusów budzących emocje naklejek.– Głośna rozmowa tuż przy kabinie faktycznie może kierowcę rozpraszać, ale wypraszanie pasażera to zdecydowanie o krok za daleko. Ten kierowca na pewno zareagował zbyt impulsywnie – przyznaje Adam Stawicki z MZA.W zajezdniach zwierzchnicy mają uczulić kierowców, żeby unikali takich zachowań. Czy to przyniesie efekt?

W spółce jest zatrudnionych ok. 3,5 tys. kierowców, w większości zrzeszonych w związkach zawodowych (często ze sobą skonfliktowanych). Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, to różnorodna grupa, nad którą trudno zapanować.

Niektórzy zwracają uwagę, że głośne rozmawianie przez komórkę w zatłoczonym autobusie jest wbrew zasadom dobrego wychowania Rzecznik ZTM Igor Krajnow powiedział na naszych łamach: – Nie powinno być tak, że pasażer wrzeszczy w autobusie do słuchawki, jakby w czasach PRL-u zamawiał rozmowę międzymiastową do Suwałk.

Specjaliści zwracają uwagę, że to kwestia zasad savoir-vivre, a nie odgórnych zakazów. – Poza tym pasażer krzyczący do telefonu jest bardziej uciążliwy np. w przedziale pociągu; raczej na dłuższych dystansach niż w komunikacji miejskiej – mówi dr Tadeusz Dyr z Politechniki Radomskiej.– Sama często rozmawiam przez komórkę w autobusie i nie wyobrażam sobie, żebym z tego powodu musiała z niego wysiadać – mówi rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie Weronika Opasiak.

Wyciąć martwy przepis

ZTM przyznaje, że to niepotrzebny przepis. Urzędnicy wahają się, czy go w ogóle nie usunąć z regulaminu przewozów, żeby kierowcy nie mieli pretekstu do nękania pasażerów.

– Na pewno nie będziemy tej zmiany przedstawiali Radzie Warszawy w formie osobnego projektu uchwały. Być może wprowadzimy ją przy okazji innych zmian w regulaminie – mówi Igor Krajnow z ZTM.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane